Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wyścig konwojów

Ukraińska artyleria ostrzelała rosyjskie wozy opancerzone. Konwój stoi na granicy

Sergei Fadeichev / Forum
Wojsko Ukrainy starło się z Rosjanami, doszło do ostrej walki, część kolumny została zniszczona. Tak twierdzi Kijów. Ale dezinformacja się pogłębia.

16 sierpnia

Czerwony Krzyż donosi, że Kijów i Moskwa porozumiały się wstępnie w sprawie konwoju z pomocą humanitarną. Kijów musi zezwolić na wjazd kolumny samochodów, Czerwony Krzyż oczekuje tymczasem „gwarancji bezpieczeństwa” dla transportu po przekroczeniu granicy.

Premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandr Zacharczenko ogłosił w tym czasie, że separatyści otrzymali posiłki z Rosji: 1200 bojowników, 30 czołgów i 120 transporterów opancerzonych.

15 sierpnia

Wydaje się, że sprawa rosyjskiego – białego – konwoju humanitarnego z pomocą dla wschodniej Ukrainy, jaka rozgrzewała emocje w ostatnich kilku dniach, zmierza do pomyślnego zakończenia.

Konwój 280 pomalowanych na biało ciężarówek przejechał tysiąc kilometrów rosyjskimi drogami i nie został wpuszczony na terytorium obwodu charkowskiego, gdzie początkowo zamierzał przekroczyć ukraińską granicę. Oponował minister obrony Ukrainy i władze obwodowe, oburzyli się politycy. Rosjanie zrozumieli, że rozwiązania siłowe w wykonaniu grupy niosącej pomoc humanitarną to byłaby farsa. I świat, całkiem słusznie, mieliby przeciwko sobie. Konwój ruszył więc do Doniecka w obwodzie rostowskim, tam się zatrzymał i przyczaił.

Dystansu do sprawy nabrała też strona ukraińska, wrzawa ucichła, i dobrze. Władze tymczasem zajęły się tym, co należało zrobić już wcześniej, czyli przygotowaniem i wysłaniem własnego, ukraińskiego konwoju z pomocą humanitarną do najbardziej poszkodowanego miasta i obwodu, Ługańska. No i dobrze, tyle że należało o tym pomyśleć wcześniej i nie dać się wyprzedzić Rosjanom, także propagandowo.

Bo Władimir Putin robi wszystko, żeby być postrzeganym przez ludność na wschodzie Ukrainy oraz na Krymie jako ten, który troszczy się prawdziwie o los mieszkańców.

Reklama