Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wojna dwóch wojen

Państwo Islamskie i Ukraina: co łączy te zbrojne konflikty?

Może nie jesteś zainteresowany wojną, ale wojna jest tobą zainteresowana” – ten cytat z Lwa Trockiego powinien wisieć nad lustrem w łazience Baracka Obamy.

Amerykański prezydent robił, co mógł, aby wyplątać swój kraj ze zbrojnych eskapad na drugi koniec świata. Teraz przymuszony okolicznościami wraca na ścieżkę wojenną. W Estonii powiedział Władimirowi Putinowi: ani kroku dalej. Co więcej – chce Polskę i kilka innych państw Europy zabrać ze sobą do Iraku i Syrii, gdzie jak wirus rozprzestrzenia się Państwo Islamskie.

Można powiedzieć: co nas ten Irak obchodzi? Amerykanie sami stworzyli to państwo od podstaw, potem – jak się zdaje – za szybko je opuścili. Z polskiej perspektywy zajmowanie się brodatymi szaleńcami z pustyni w sytuacji, gdy sąsiednie państwo bije się z rosyjską armią, może wyglądać na ekstrawaganckie podejście do obowiązków sojuszniczych. A jednak, w mediach światowych i w globlnej polityce, to Irak zdaje się wygrywać z Ukrainą. Spójrzmy na obie te, na pozór odległe, wojny.

Różnice są oczywiste. Rosja zachowuje się wobec państw postradzieckich jak była żona, która zakazuje byłemu mężowi ponownie się ożenić. Ten scenariusz przerabiała już Mołdowa, Gruzja i Azerbejdżan. W sprawie Ukrainy tylko skala jest większa. W przypadku Państwa Islamskiego mamy do czynienia z ekstremalną wersją konfliktów religijnych, które w prosty sposób mogą wywołać wojnę wszystkich ze wszystkimi na Bliskim Wschodzie. Poza tym sukcesy Państwa Islamskiego są inspiracją dla podobnych radykałów na całym świcie. Trudno sobie wyobrazić analogiczne zagrożenie ze strony Rosji – w tym przypadku można przynajmniej ocenić zagrożenie, przeanalizować działania Putina. Z islamistami jest jak z wirusem – nie sposób przewidzieć kolejną mutację.

Ciekawsze jest jednak to, co łączy te wojny: obie są efektem politycznego rozkładu słabych państw, których granice od dawna budziły wątpliwości sąsiadów.

Polityka 38.2014 (2976) z dnia 16.09.2014; Komentarze; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Wojna dwóch wojen"
Reklama