W tym roku po raz pierwszy jak sięgnąć pamięcią tradycyjna choinka przed katedrą Notre Dame, najwyższa w Paryżu, nie pochodzi z datków sklepikarzy i handlowców z dzielnicy. Została ufundowana przez Ambasadę Rosji, co poświadcza stosowna tabliczka, a uroczystej inauguracji 25-metrowego drzewka dokonał ambasador Aleksander Orłow. Administratorzy katedry tłumaczyli, że w obliczu kryzysu finansowego zwrócili się do kilku zagranicznych przedstawicielstw i Moskwa odpowiedziała jako pierwsza.
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w potrzebie.
Także szefowa Frontu Narodowego Marine Le Pen, jak tłumaczy, po odmowie francuskich bankierów zwracała się z prośbą o pożyczkę do kilku zagranicznych banków, w tym hiszpańskich. I kto pomógł? Moskiewski First Czech-Russian Bank zaprzyjaźnionego z Kremlem oligarchy Romana Popowa. Le Pen przyznaje się do 9 mln euro pożyczki, kolejne 31 mln z niewiadomych wciąż źródeł mają być przeznaczone na przyszłoroczne wybory lokalne i prezydenckie w 2017 r., w których nowa gwiazda francuskich sondaży sama ma szanse (a w każdym razie pewną drugą turę).
I jeszcze jedna wiadomość z frontu rosyjsko-francuskiego: z helikopterowca typu Mistral o nazwie „Władywostok”, stojącego w porcie Saint-Nazaire, jednego z dwóch zamówionych przez Moskwę (a którego przekazanie, ze względu na sytuację na Ukrainie, zostało przez Paryż wstrzymane), zginęły twarde dyski i sprzęt nadawczy. Na statku trenowała 500-osobowa rosyjska załoga, która po tym incydencie dostała zakaz wstępu. Sprawców, jak na razie, nie znaleziono.