Franciszka, razem z Kościołem, czeka w tym roku decydująca próba sił.
Papieski efekt świeżości zaczyna się zużywać, styl Franciszka nieco się opatrzył. Uwagi krytyczne zgłaszają już nie tylko katolicy, nastawieni na walkę z „modernizmem” i „dyktaturą relatywizmu”. Dla nich Franciszek ze swoją otwartością od początku był podejrzany, a jego słowa o raku klerykalizmu wywołały osłupienie. Ale czy nie okaże się on w końcu papieżem gestów i symboli? Ujmującym, ale niezdolnym do skutecznej walki z plagami w Kościele: teatralnym patriarchalizmem, faryzejską pychą i obłudą, rozdętą oraz nieruchawą biurokracją, korupcją, kulturą omerty w sprawach pedofilii i innych skandali obyczajowych.
Polityka
1.2015
(2990) z dnia 28.12.2014;
Świat;
s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Papież będzie dzwonił"