Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Telenowela z cenzorem

Turcja potęgą telewizyjnych seriali z polityką w tle

Prezydent (w centrum), a wcześniej wieloletni premier Turcji, Recep Erdogan jest bardzo czuły na wszelką krytykę. Prezydent (w centrum), a wcześniej wieloletni premier Turcji, Recep Erdogan jest bardzo czuły na wszelką krytykę. Xinhua/Photoshot / Reporter
W ostatnich latach turecka polityka zaczęła przypominać serial telewizyjny. Teraz telewizja chce przypominać politykę.
Plakat reklamowy serialu „Reaksiyon”materiały prasowe Plakat reklamowy serialu „Reaksiyon”

Jak przystało na ostatni odcinek serialu, wielu arcyłotrów i przynajmniej dwóch bohaterów pożegnało się z życiem. Agabey, tajemniczy muzułmański duchowny, który wraz z amerykańskim generałem spiskował przeciwko własnemu rządowi, poległ z rąk Yavuza, byłego szefa wywiadu. Oguz, wrażliwy komandos, który zmagał się na zmianę z izraelskimi szpiegami, irańskimi przemytnikami, arabskimi dżihadystami i byłą narzeczoną, trafił do grobu, bo naraził się Ibrahimowi, zboczonemu mordercy, a także ponieważ aktor, który go grał, nagminnie przychodził do pracy na bani. Duygu, piękna pani prokurator, zginęła, bo okazała się siostrzenicą Yavuza. Ibrahim zginął, bo Yavuz nie wybacza nikomu.

Zaprasza „Reaksiyon”, czyli „Reakcja”, turecki odpowiednik amerykańskiego serialu „Homeland”, w którym co tydzień sztuka ściera się z rzeczywistością, propagandą i plejadą teorii spiskowych.

Turcja była do niedawna zupełnie nieznana na rynku telenoweli. Dziś rywalizuje z Brazylią o miano drugiego na świecie eksportera seriali. W 2008 r. ich sprzedaż przyniosła Turkom 10 mln dol. Dziś przynosi ponad 150 mln. Samo „Wspaniałe stulecie”, czyli serial opowiadający o wojennych i miłosnych podbojach Sulejmana, słynnego osmańskiego sułtana, ogląda na świecie ok. 200 mln widzów, w tym prawie 2 mln Polaków.

W samej Turcji, gdzie po 139 odcinkach „Wspaniałe stulecie” dobiegło niedawno końca, telewizyjna moda na osmańską przeszłość wydaje się ustępować modzie na równie burzliwą współczesność. Spiskujące konkubiny odchodzą na emeryturę. Na ich miejsce, czyli na plany tureckich filmów i telenowel, wkraczają dziś rzeźnicy Państwa Islamskiego, rebelianci kurdyjscy, asy tureckiego wywiadu oraz wrogowie, prawdziwi czy wyimaginowani, prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana.

Polityka 13.2015 (3002) z dnia 24.03.2015; Świat; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Telenowela z cenzorem"
Reklama