Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Ludy świata pukają do bram

Kos: dla uchodźców to przystanek w drodze do lepszego świata

Uchodźcy na policyjnym posterunku na wyspie Kos czekają na dokumenty uprawniające do dalszej podróży. Uchodźcy na policyjnym posterunku na wyspie Kos czekają na dokumenty uprawniające do dalszej podróży. Thierry Monasse / Reporter
Ci, którzy szczęśliwie tu dopływają albo wyłowi ich grecka straż morska, schodzą na ląd pewnym krokiem. Szeroki uśmiech, jasne spojrzenie. Nie wloką się jak poturbowani przez los rozbitkowie – sprawiają wrażenie, jakby unosili się nad ziemią.
Przybycie do Europy to już sukces, ale potem długo sie czeka.Artur Domosławski/Polityka Przybycie do Europy to już sukces, ale potem długo sie czeka.

1.

Tocząc się powoli samochodem wzdłuż plaż greckiej wyspy Kos, mimo ciemności wczesnego poranka daje się dostrzec porzucone co kilkaset metrów, czasem więcej, odblaskowe kapoki ratunkowe. Niedaleko koczowiska tych, którzy wczoraj albo tydzień temu szczęśliwie dobili do brzegu, jakiś dowcipniś ułożył stertę kapoków pod szyldem reklamującym nocny lokal „Emmanouela” – ze zdjęciem nagiej dziewczyny w akrobatycznym wygięciu na rurze do tańca.

Na innej plaży – zwłoki dziurawego pontonu. Pękł na morzu, a jego pasażerowie utonęli? Czy może szczęśliwcy dopłynęli do brzegu i dopiero tu przedziurawili swój gumowy stateczek, żeby, nie daj Bóg, jakaś straż nie odesłała ich z powrotem?

Morze niespokojne, wieje raz w jedną, raz w drugą stronę. W ciągu dnia przychodzi wiadomość, że nad ranem zatonęło 11 Syryjczyków, którzy wypłynęli dwiema lichymi łódkami z tureckiego półwyspu Bodrum, trzy mile od Kos. Czterech rozbitków wyłowiła turecka straż. Dwóch dopłynęło w kapokach do brzegów Kos – przedsionka wymarzonego świata. Stracili, zyskali. Równanie ludzkiego żywota nijak się nie składa.

„Jacyś ludzie w ucieczce przed jakimiś ludźmi.
W jakimś kraju pod słońcem
i niektórymi chmurami.
Zostawiają za sobą jakieś swoje wszystko,
obsiane pola, jakieś kury, psy,
lusterka, w których właśnie przegląda się ogień”.

2.

Syryjczycy ubrani zazwyczaj ciepło, schludnie – w marynarki, kurtki, bluzy. Każdy i każda z plecakiem, torbą, workiem, w których spakowane resztki przeszłego żywota.

Polityka 38.2015 (3027) z dnia 15.09.2015; Na własne oczy; s. 101
Oryginalny tytuł tekstu: "Ludy świata pukają do bram"
Reklama