Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Oblężenie Berlina

Niemiecka polityka otwartych drzwi w ogniu krytyki

Po paryskim ataku islamistów François Hollande oficjalnie wypowiedział wojnę tzw. Państwu Islamskiemu (PI) w Syrii i Iraku, ale faktycznie… Niemcom Angeli Merkel. Po paryskim ataku islamistów François Hollande oficjalnie wypowiedział wojnę tzw. Państwu Islamskiemu (PI) w Syrii i Iraku, ale faktycznie… Niemcom Angeli Merkel. Wolfgang Rattay/Reuters / Forum
Jeśli Angeli Merkel uda się rozładować kryzys z uchodźcami, zasłuży pewnie na pokojowego Nobla. Gorzej, dla Niemców i ich sąsiadów, gdyby jej się to nie udało.
Niemieckie słowo Willkommenskultur (kultura powitania) weszło już do słownika międzynarodowego.Marko Djurica/Reuters/Forum Niemieckie słowo Willkommenskultur (kultura powitania) weszło już do słownika międzynarodowego.

Pusto się zrobiło wokół Berlina, stwierdził po polskich wyborach we „Frankfurter Allgemeine” Konrad Schuller. Zaś po sukcesach Frontu Narodowego we Francji „Die Welt” wycieniowała osobliwą mapę Europy: różowe Niemcy wielkiej koalicji, ściśnięte granatową obręczą państw, w których idą do góry narodowi konserwatyści – Polska, Czechy, Węgry, Słowacja, Austria, Szwajcaria, Włochy, Francja, Holandia, Dania, a także Grecja.

Czy to znaczy, że znowu ziszcza się Bismarcka „koszmar koalicji” wymierzonej przeciwko Niemcom? Nie – uspokaja Niemców w „Guardianie” Timothy Garton Ash. To tylko odrzucenie przez sąsiadów berlińskiej republiki merkelowej, czyli przede wszystkim polityki otwartych drzwi dla uchodźców z Syrii, która w ciągu trzech miesięcy przyciągnęła do Niemiec około miliona imigrantów.

Obręcz wokół Niemiec

Granatowej obręczy wokół Niemiec nie spaja żaden zaczepny sojusz przeciwko Berlinowi. Ale – zdaniem Jamesa Poulosa z „Foreign Policy” – to się może niebawem zmienić, ponieważ François Hollande po paryskim ataku islamistów oficjalnie wypowiedział wojnę tzw. Państwu Islamskiemu (PI) w Syrii i Iraku, ale faktycznie… Niemcom Angeli Merkel. Francja, urażona w swej dumie, że nie jest pierwsza wśród równych i od lat przesiaduje w Europie na ławce rezerwowych, zgłasza zdaniem Poulosa roszczenia do przywództwa wśród tych członków UE, którzy nie akceptują ideologii merkelizmu – kurczowego trzymania się paktu stabilizacyjnego euro i nieograniczonego przyjmowania uchodźców. To jest Francja, która mniej odwołuje się do republikańskich wartości 1789 r. – wolności, równości i solidarności – a bardziej do egoizmu narodowego, którego symbolami są Dziewica Orleańska i marszałek Pétain.

Polityka 1/2.2016 (3041) z dnia 27.12.2015; Świat; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Oblężenie Berlina"
Reklama