W opublikowanym w niedzielę nagraniu „kalif”, czyli samozwańczy przywódca tzw. Państwa Islamskiego, wezwał muzułmanów, by przyłączyli się do walki u jego boku. Co prawda w szeregach Państwa Islamskiego walczą tysiące bojowników spoza Syrii czy Iraku (wśród nich jest wielu obywateli państw zachodnich), którzy na wezwania „kalifa” Abu Bakr al-Baghdadiego odpowiadają całkiem serio. Państwo Islamskie wykorzystuje internet i media społecznościowe do rekrutacji nowych członków. Tym razem jednak adresaci wezwania prześcigają się w wynajdowaniu powodów, dla których nie mogą spełnić tej prośby.
Nadal nie potwierdzono autentyczności samego nagrania ani tego, kiedy powstało, ale oto jak muzułmańscy internauci na Twitterze kpią z wezwania „kalifa”.
Wybrane tweety:
„W niedzielę mam Gwiezdne Wojny. Może później” (Sadat Ali Zia)
„W tej chwili piekę ciasto marchewkowe. Może znajdę czas potem” (Adeele)
„Sorry, ale jestem zajęty oglądaniem Netflixa” (Mohammed Dingo)
„Przepraszam chłopaki, muszę się zająć ogródkiem pomidorowym” (Lolseau Le Mieux)
„Bardzo bym chciał, ale mam robotę przy pociągach w okolicach London Bridge” (radio_shak)
„Sorry ISIS. Ten muzułmanin dopiero się budzi. Potrzebuje kawy. Ponadto to rodzinny weekend bożonarodzeniowy. Muszę lecieć” (Salman Aneks Soz)
„Przepraszam, ale jestem zajęty jedzeniem ciasta i graniem w gry wideo z dzieciakami” (Saladin Ahmed)
„Sorry stary, ale w poniedziałek jest mecz między United a Chelsea” (Ahmed)
„Nie mogę, ponieważ chcę poczekać do kwietnia i zobaczyć, co stanie się z Jonem Snowem” (Haseeb Khan)