Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Procedura unijnej kontroli praworządności w Polsce jest coraz bardziej realna

. . Unia Europejska
Wszyscy unijni komisarze uznali, że wobec Polski powinno się zastosować mechanizm kontroli praworządności. Decyzje zapadną w najbliższą środę.

Według niemieckiego dziennika „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker rozmawiał ze wszystkimi komisarzami, którzy zgodnie uznali, że wobec Polski powinno się zastosować mechanizm kontroli praworządności. Nawet węgierski komisarz nie był temu przeciwny. Jednak oficjalna decyzja ma zapaść w najbliższą środę (13 stycznia), podczas komisyjnej debaty na temat Polski. Wówczas Juncker powierzyłby swojemu zastępcy Fransowi Timmermansowi zadanie kierowania procesem kontroli.

Mechanizm kontroli miałby być zastosowany po raz pierwszy, i w przypadku Polski dotyczyłby tylko zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Sprawa nowej ustawy medialnej teraz nie będzie brana pod uwagę. Chociaż o zmianach w mediach dyskutowali ostatnio w Bundestagu niemieccy politycy z frakcji CDU/CSU. Część z nich postulowała sankcje polityczne, a część wspominała nawet o sankcjach gospodarczych. Jednak w praktyce droga do realnych kar jest jeszcze daleka. Debata Komisji Europejskiej ws. Polski będzie miała charakter orientacyjny i nie będzie nawet pierwszym krokiem w procedurze dotyczącej systemowych zagrożeń dla państwa prawa.

Poza tym w sumie nie chodzi tylko o to, żeby wykluczyć bądź ukarać jakieś państwo, ale też o to, żeby m.in. umożliwić Komisji Europejskiej dialog z danym państwem członkowskim i dzięki temu zapobiec naruszeniom wartości demokratycznych.

Dlatego cała procedura ma kilka etapów, takich jak choćby dialog, wymiana opinii, ustalenie zaleceń dla danego państwa i próba ich wdrożenia w określonym terminie. Potem Komisja monitoruje działania podjęte w odpowiedzi na jej zalecenia i dopiero jeśli stwierdzi, że nie ma żadnej poprawy, zaczyna rozważać sankcje i kary.

W przypadku Polski może chodzić nawet o odebranie głosu w Radzie Unii Europejskiej. Jednak na taki wniosek Komisji potrzebna byłaby jednomyślna zgoda wszystkich krajów członkowskich, a coś takiego prawdopodobnie się nie uda, bo węgierski premier Viktor Orbán niedawno oświadczył, że jego kraj nigdy nie poprze sankcji uderzających w Polskę. Poza tym przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ostatnio stara się łagodzić ton debaty wokół Polski (w przeciwieństwie do szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schulza, który porównał niedawno politykę polskiego rządu do działań Władimira Putina).

Jednak w tym całym zamieszaniu chodzi nie tylko o sankcje i kary, ale też o to, jak bardzo i jak szybko zmienia się w Europie opinia o Polsce. Już mamy do czynienia z pewnym stopniem izolacji naszego kraju. A raz przyklejoną łatkę niedemokratycznego państwa trudno jest od siebie oderwać.

Przez kilka ostatnich lat niewiele się w Unii o Polsce mówiło, a jeśli ktoś o nas wspominał, to raczej pozytywnie. Zauważono np., że udało nam się przetrwać kryzys finansowy. Jednak ogólnie raczej nie zaprzątaliśmy głów unijnych polityków. I to oznaczało, że nic złego się u nas nie dzieje. Teraz, kiedy o Polsce pisze się w mediach, rozmawia w narodowych parlamentach czy na forum unijnym, wcale nie powinniśmy się z tego cieszyć.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną