Na ekranie wyświetlacza w seacie, którym jedziemy z Hawany do domu Hemingwaya, lecą amerykańskie hip-hopowe teledyski. 10-letni syn kierowcy uderza plastikowym pistoletem w kolano, wystukuje nadwiślański rytm. Jego ojciec, niewysoki z brzuszkiem, przed chwilą zaczepił nas w Hawanie pod blokiem, w którym mieszka. Na Kubie właściciele samochodów często dorabiają, podwożąc turystów.
Za 16-kilometrowy kurs płacimy 15 wymienialnych peso, czyli średnią krajową pensję. Po dwóch tygodniach na Kubie coraz mniej z tego kraju rozumiem. Najlepiej rozumiałem Kubę przed przyjazdem. Książki, artykuły w gazetach, blogi. Niedawne odmrożenie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, które po latach znów otworzyły ambasadę w Hawanie. W perspektywie zniesienie amerykańskich sankcji, przełomowy moment. Komunistyczna dyktatura otworzy się na świat. Leciałem nieźle przygotowany. A przynajmniej tak myślałem.
Pierwszy raz jedziemy samochodem, który jest od nas młodszy, do tego ma pasy bezpieczeństwa i klimatyzację. Większość taksówek to znane z filmów i zdjęć amerykańskie cadillaki – mają ponad pół wieku, miliony kilometrów przebiegu, podwyższone tylne resory i prócz kierowcy mieszczą co najmniej siedmiu pasażerów (pięciu z tyłu i dwóch z przodu). Reszta to trochę młodsze, ale zwykle w gorszym stanie, ponad 30-letnie łady i moskwicze.
1.
Nie tylko na drogach, wszędzie spotyka się pozostałości po dwóch imperializmach, które wpłynęły na Kubę – amerykańskim i radzieckim. Taksówkarz, który tydzień wcześniej seledynowym plymouthem z 1953 r.