Kongres Stanów Zjednoczonych polecił amerykańskiemu wywiadowi weryfikację rosyjskiego wsparcia dla europejskich partii politycznych. Na liście figurować ma francuski Front Narodowy, włoska Liga Północna, węgierski Jobbik, grecki Złoty Świt i szereg innych antyestablishmentowych ugrupowań z całej Unii otwarcie sprzyjających Moskwie. Rosjan od lat podejrzewa się, że stymulują europejską ekstremę, tak z prawa, jak z lewa.
Zlecenie dla wywiadu wydano w czasie, gdy coraz bardziej zwracają uwagę niekonwencjonalne środki rosyjskiej polityki zagranicznej, którą pewnie stać na coś więcej niż zielone ludziki na Ukrainie i zbrojna działalność w Syrii. – Przy czym w Waszyngtonie nie wyrobiono sobie sprecyzowanego poglądu, jak traktować Rosję, tak szybko zmieniającą zasady gry międzynarodowej – mówi dr Alina Poljakowa, która w waszyngtońskim ośrodku badawczym Atlantic Council przygląda się związkom unijnej ekstremy z Rosją i rosyjskiej polityce informacyjnej.
Amerykański wywiad ma więc zbadać, jakie piętno w Europie odciska rosyjska ofensywa za sprawą pieniędzy przekazywanych partiom politycznym. Ale to może się okazać ślepą uliczką, bo najważniejsze rosyjskie wpływy w Europie są nieuchwytne dla księgowych. Rosja bezpłatnie oferuje rozczarowanym Europejczykom ideologiczne braterstwo, model silnego przywództwa oraz państwa narodowego i jednocześnie namawia ich do rozmontowania Unii Europejskiej oraz NATO. A ci Europejczycy nieodpłatnie, a często nieświadomie realizują te rosyjskie interesy.
Pożyczka od przyjaciół
Od stu lat Rosja – to zbójeckie prawo każdego mocarstwa – wspiera partie polityczne na całym świecie.