Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Lord jak z filmu

Lord Lucan Lord Lucan Photoshot / Reporter

Sąd uznał za zmarłego Lorda Lucana, zaginionego angielskiego arystokratę. Wielka Brytania żyła jego losem od lat 70., bo związane z nim wypadki mają wszystkie cechy filmowej historii. Lord Lucan był przystojnym członkiem londyńskich najwyższych sfer. Rzucił pracę w banku na rzecz zawodowej gry w tryktraka i brydża. Karta mu nie szła, podobnie rozmaicie układało się życie prywatne. Wreszcie w listopadzie 1974 r., będąc w separacji z żoną i wiodąc z nią spór o opiekę nad dziećmi, prawdopodobnie zakradł się do jej domu, zamordował nianię i usiłował też zabić małżonkę. Ta zakrwawiona uciekła do pobliskiego pubu. Lord przepadł.

Śledczy podejrzewali, że arystokrata mógł np. wyjechać do Afryki. Z tym że podobnych hipotez było więcej. Mieli go ukrywać byli naziści w Paragwaju, miał wędrować po zboczach Etny, paść bydło w Australii, ale weryfikacja tropów nie potwierdziła żadnych podobnych rewelacji. Jedyny syn zmarłego, dziedziczący teraz tytuł i miejsce w Izbie Lordów, zakłada, że ojciec odebrał sobie życie, gdyż sprawa sądowa pozbawiłaby go praw rodzicielskich, zniszczyła karierę i pozycję.

Polityka 7.2016 (3046) z dnia 09.02.2016; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 9
Reklama