Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Iracka tama się rozpada

Zapora wodna pod Mosulem Zapora wodna pod Mosulem Safin Hamed/AFP / EAST NEWS

W każdej chwili może runąć zapora wodna pod Mosulem w północnym Iraku, uznawana przez geologów za najbardziej niebezpieczną tamę na świecie. Powstała w latach 80. i od początku padała ofiarą polityki. W czasach Saddama Husajna liczyła się przede wszystkim realizacja planów, produkcja prądu i wsparcie w nawadnianiu pól, więc zignorowano ostrzeżenia, że zapora nie powinna stać na skałach gipsowych. Jej kondycji nie poprawiały późniejsze wojny i ostatnio tzw. Państwo Islamskie, którego krótka okupacja tych terenów latem 2014 r. przerwała niezbędne prace remontowe. Obecnie iracki rząd znów kontroluje zaporę i znalazł włoską firmę, która spróbuje naprawić rozpadający się obiekt. O ile zdąży.

Wiosną w zbiorniku zaporowym zbiera się szczególnie dużo wody, bo spływają topniejące w górach śniegi. Gdyby tama nie wytrzymała, w dół rzeki Tygrys runie fala o wysokości 20 m. Zagrożone są m.in. kilkusettysięczny, zbudowany na miejscu starożytnej Niniwy Mosul, miasta Tikrit i Bagdad, na natychmiastową ewakuację musi być gotowy nawet milion mieszkańców. Za sprawą częstych wylewów Tygrysu gleby w jego sąsiedztwie są szczególnie urodzajne. Paradoks polega na tym, że to w zagrożonej powodzią dolinie ludzkość już tysiące lat temu opanowała sztukę irygacji.

Polityka 11.2016 (3050) z dnia 08.03.2016; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama