Obywatelki Arabii Saudyjskiej są wściekłe na najnowsze wydatki swojego kraju. Państwowy fundusz inwestycyjny znad Zatoki Perskiej za 3,5 mld dol. zakupił właśnie udziały w firmie Uber, twórcy aplikacji, która kojarzy potencjalnych pasażerów z chętnymi kierowcami. To jeden z pierwszych kroków ogłoszonej w kwietniu reformy gospodarczej, która do 2030 r. ma uniezależnić królestwo od zysków z ropy naftowej. Przedstawiciel rządu saudyjskiego wejdzie do kierownictwa firmy i będzie miał wpływ na prowadzoną przez nią politykę, ale nie wszyscy mieszkańcy kraju uważają, że jest to powód do dumy.