Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Beduini zza polarnego kręgu

Jak wygląda życie na pustyni za kołem podbiegunowym

Kołchozu już nie ma, konie zostały. Były kołchozowy koniuszy dalej dba o nie zimą, więc przetrwały i wciąż krążą po okolicy. Kołchozu już nie ma, konie zostały. Były kołchozowy koniuszy dalej dba o nie zimą, więc przetrwały i wciąż krążą po okolicy. Jakub Bonikowski
Piach jest wszędzie, na podłodze, w kuchni, w pościeli, masz go we włosach – skarży się żona brygadzisty. Po chwili namysłu wyjaśnia: My zdies’ beduiny murmanskoj obłasti…
MS/Polityka

Kuzomeń leży niemal dokładnie na kręgu polarnym. Większość Półwyspu Kolskiego rozciąga się już na północ od niego. Krajobraz tu monotonny. Karelska tajga ustępuje miejsca rozległym przestrzeniom lasotundry i tundry. Królestwu chrobotka reniferowego i komarów. Obszar równy połowie Polski, a mieszkańców niewiele więcej niż w Krakowie – większość zresztą mieszka w Murmańsku. Wnętrze półwyspu jeszcze na początku XX w. było białą plamą na mapie.

Kto chce, znajdzie tu swój koniec świata w dowolnej postaci – mówi Maria Myszkina, antropolożka kultury (rodem stąd, ale mieszka i pracuje w Szkocji). – Mój ulubiony to właśnie Kuzomeń. Nasza polarna Sahara. Mogę tu obserwować wymieranie cywilizacji, która sama się do zagłady doprowadziła. Wiem, że takich miejsc jest wiele, choćby Czarnobyl, ale w Kuzomeni wciąż mieszkają ludzie. Kto wie, może jeśli uratujemy ten kawałek świata, to nasza cywilizacja przetrwa?

Świat na opak

W Kuzomeni wszystko jest na opak. Niedawno popularny portal Russia Beyond the Headlines zaliczył ją do siedmiu wyjątkowych, choć nieznanych miejscowości w Rosji. Nieszczęście polega na tym, że uratowanie Kuzomeni oznaczałoby utratę jej wyjątkowości i stoczenie w przeciętność tutejszej głubinki. Wyjątkowość bowiem tej staroruskiej wioski polega na tym, że jest ona zagubiona na piaskowej pustyni położonej niemalże na samym kole podbiegunowym! I pustynia ta od z górą stu lat próbuje wieś zasypać. Bez piasku nie byłoby Kuzomeni, ale piasek Kuzomeń zabija. Przewrotność czai się w samej nazwie – Kuzomeń w języku Saamów (pierwotnych mieszkańców Półwyspu Kolskiego) oznacza Świerkowy Cypel. A na całym cyplu – długim na jakieś dziesięć i szerokim na jeden, dwa kilometry – właściwie tylko piach.

Polityka 34.2016 (3073) z dnia 16.08.2016; Na własne oczy; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Beduini zza polarnego kręgu"
Reklama