W Kolumbii szok. W ogólnonarodowym plebiscycie minimalna większość – różnica w granicach pół procent – powiedziała NIE dla pokoju podpisanego w zeszłym tygodniu przez rząd i lewicową partyzantkę FARC.
Ponad 60 proc. nie poszło do urn. Gdy półtora miesiąca temu wyjeżdżałem z Kolumbii, sondaże były niepokojące – 39 proc. za pokojem, 51 proc. przeciwko – ale w następnych tygodniach tendencja się odwróciła. Wojna domowa trwała ponad 50 lat: kto by przypuszczał, że większość nie ma jej dosyć na tyle, by zagłosować ZA najbardziej nawet niedoskonałym układem pokojowym?
Część opinii uwierzyła w propagandę przeciwników pokoju z FARC, że rząd zbyt łaskawie potraktował partyzantów, zgadzając się na ich wejście do cywilnego życia politycznego.
Polityka
41.2016
(3080) z dnia 04.10.2016;
Komentarze;
s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Wirusy wojny"