Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Piekło w irlandzkim Kościele. Masowy grób na terenie prowadzonym przez zakonnice

Badania DNA potwierdziły, że w Tuam pochowano ciała w różnym wieku: od 35-tygodniowych płodów do 3-letnich dzieci.

Sprawa sięga 2014 roku, kiedy w Tuam w zachodniej Irlandii odkryto kilkaset ciał niemowląt i małych dzieci w nieoznakowanym, masowym grobie. W tym prawie 10-tys. miasteczku mieścił się w latach 1925–1961 prowadzony przez Kościół katolicki dom dla niezamężnych matek. Zajmowały się nim siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Wspomożenia Wiernych.

W ostatnich dniach specjalna, rządowa komisja potwierdziła istnienie grobu. Poza Tuam dochodzeniem objęto też 17 innych tego rodzaju kościelnych instytucji.

Pierwszy masowy grób został odkryty w 1975 roku przez dwóch nastolatków, którzy odsunęli betonową pokrywę zbiornika.ForumPierwszy masowy grób został odkryty w 1975 roku przez dwóch nastolatków, którzy odsunęli betonową pokrywę zbiornika.

Miejsce, gdzie można zostawić dziecko

Do Tuam kierowano ciężarne niezamężne kobiety, które miały tam urodzić dzieci. Te, których rodziny nie miały pieniędzy, żeby opłacić pobyt swoich córek, musiały go później „odpracować”. Matki mogły zajmować się swoimi dziećmi wyłącznie przez rok po ich urodzeniu. Później dzieci były oddawane do adopcji, często zagranicznych i płatnych, co było niezgodne z ówczesnym prawem.

Dom w Tuam był jedną z wielu tego typu instytucji w Irlandii, prowadzonych zarówno przez katolickie zgromadzenia, jak i protestantów. Mimo że wskaźnik umieralności noworodków w Irlandii w pierwszej połowie XX wieku należał do najwyższych w Europie, śmiertelność dzieci w w Tuam była 4–5 razy wyższa od średniej. Dzieci umierały z powodu niedożywienia i chorób zakaźnych. Gruźlicy, odry, zapalenia płuc. Dzieci grzebano bez trumien w nieużywanym betonowym zbiorniku na wodę.

Dom przestał działać dopiero w 1961 r. Część dzieci przeniesiono do innych placówek, inne trafiły do adopcji w USA. Sam dom zburzono, a dzisiaj znajduje się na jego miejscu osiedle mieszkaniowe.

Grób odkryły dzieci

Pierwszy masowy grób został odkryty w 1975 r. przez dwóch nastolatków, którzy odsunęli betonową pokrywę zbiornika. Uznano wówczas, że pogrzebane w nim dzieci to ofiary wielkiego głodu z XIX w. Na miejsce nieoznakowanego zbiorowego pochówku przyszedł ksiądz i je pobłogosławił. Innych działań nie podjęto.

Catherin CorlessPolitykaCatherin Corless

Wiele lat później sprawą zajęła się Caroline Cordess, lokalna historyczka. W 2012 r. opublikowała pracę, z której wynikało, że w Tuam w trakcie działania placówki zmarło w sumie 796 dzieci. Swój raport oparła m.in. na wywiadzie przeprowadzonym z Julią Devaney, która przez 36 lat pracowała w ośrodku. Devaney trafiła do niego w wieku 9 lat i pracowała jako pomoc domowa dla sióstr do momentu jego zamknięcia.

Sprawę nagłośnił wówczas „Irish Mail on Sunday”, ujawniając fragmenty wywiadu z Devaney. „Wiele dzieci umierało w ciągu roku od porodu, dręczonych kaszlem, który był jak epidemia. Miały dla siebie niewielkie podwórko, teraz jest ogrodzone. Nie pamiętam, żeby jakiekolwiek dziecko urodziło się martwe. Jeśli dziecko zmarło w ciągu roku, zawsze przeprowadzano śledztwo. Zupełnie inaczej było w przypadku dzieci starszych, wtedy inspektorzy nie przywiązywali wagi do dochodzenia. Wśród starszych dzieci zawsze łatwiej o infekcje. Siostry w ośrodku nigdy nie potępiały samotnych matek. Jeśli dziewczyny były młode, nie były dopuszczane do dalszej edukacji. Siostry miały bardzo słaby kontakt z dziećmi, nie znały nawet ich imion” – relacjonowała Devaney.

Praca Cordess doprowadziła do rozpoczęcia w 2014 r. śledztwa. Badania DNA potwierdziły, że w Tuam pochowano dzieci w różnym wieku: od 35-tygodniowych płodów do 3-letnich dzieci. Wciąż trwa analiza DNA odnalezionych zwłok, tak żeby można było policzyć ciała i – jeśli to możliwe – ustalić tożsamość dzieci, znajdujących się „pod opieką” sióstr zakonnych.

Irlandzka rzeczniczka praw dziecka, Katherine Zappone, stwierdziła że znalezisko jest „smutne i poruszające” i obiecała zrobić wszystko, żeby szczątki trafiły do rodzin, które będą mogły zorganizować im godny pochówek.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną