Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Pozew, który już nie szokuje

Trump przyjmował korzyści materialne od obcych państw? To już przypomina republikę bananową

w historii USA nie było jeszcze prezydenta biznesmana. Na zdjęciu Donald Trump. w historii USA nie było jeszcze prezydenta biznesmana. Na zdjęciu Donald Trump. U.S. Army Sgt. James K. McCann / Flickr CC by 2.0
Prokuratorzy generalni stanu Maryland i dystryktu stołecznego (D.C.) w Waszyngtonie pozwali prezydenta Trumpa do sądu o naruszenie konstytucji przez przyjmowanie korzyści materialnych od obcych państw.

W amerykańskiej ustawie zasadniczej mówi o tym tzw. emolument clause (dosł. zapis o uposażeniu), zabraniający przyjmowania prezentów od obcych rządów. Prokuratorom nie chodzi o trywialną łapówkę, tylko o to, że należące do Trumpa hotele – a głównie otwarty w ubiegłym roku Trump International w Waszyngtonie o dwa kroki od Białego Domu – notują rekordowe obroty dzięki temu, że oblegają je przedstawiciele zagranicznych rządów, którzy odwołują nawet wcześniejsze rezerwacje w innych hotelach.

Można się tylko domyślać powodów, dla których wolą zrobić przyjemność przywódcy supermocarstwa.

Czy pozew zaszkodzi Trumpowi?

Chociaż w historii USA nie było jeszcze prezydenta biznesmana, dysponującego tak wielkim majątkiem i inwestującego na całym świecie, Trump, obejmując władzę, nie wyzbył się swoich aktywów, tylko przekazał je pod zarząd swoim synom. Inaczej mówiąc, wszystko pozostało w rodzinie. W efekcie stwarza to potencjał konfliktów interesów – publicznych z prywatnymi – na skalę niespotykaną dotąd w Ameryce. Sytuacja przypomina raczej republiki bananowe.

Najsmutniejsze jest to, że pozew prokuratorów nie stał się w USA jakimś wielkim wydarzeniem, ginąc we wrzawie innych skandali i kontrowersji Trumpa – kontaktów jego pretorianów z Rosją, śledztwa prowadzonego w tej sprawie przez specjalnego prokuratora, poprzednich pozwów w sprawie dekretów imigracyjnych Trumpa, antagonizowaniem przez niego sojuszników z Europy i nieustannych tweetów z wymyślaniami na jego rzeczywistych i domniemanych wrogów. Poprzeczka oczekiwań wobec tego prezydenta obniżyła się po prostu tak bardzo, że nic już nas nie dziwi i nie oburza.

Pozew prokuratorów nie doprowadzi do kryminalnego oskarżenia Trumpa. Konstytucyjna emolument clause nigdy nie była przedmiotem prawniczej interpretacji, gdyż o jej złamanie nikogo jeszcze nie oskarżono. Prawo w USA opiera się na precedensach, więc trudno będzie sprawę pozwu rozstrzygnąć. Wspomniany zapis mówi poza tym, że prezydentowi nie wolno przyjmować prezentów bez zgody Kongresu. W obecnym Kongresie dominują Republikanie, którzy lojalnie chronią Trumpa. Biały Dom stara się zdyskredytować pozew, zwracając uwagę, że ich autorami są prokuratorzy z Partii Demokratycznej.

Ale prawnicy są zdania, że ponieważ stroną skarżącą są tym razem wysocy przedstawiciele rządów stanowych, pozew ma sporą wagę, prawdopodobnie nie zostanie z miejsca oddalony i może nawet osiągnie fazę tzw.discovery, czyli taką, kiedy sąd nakazuje pozwanemu ujawnienie dokumentów mogących posłużyć jako dowody. W tym wypadku może zażądać od Trumpa jego zeznań podatkowych. Wtedy może dowiemy się nawet czegoś na temat jego interesów w Rosji...

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną