Indie od lat mierzą się z problemem gwałtów i molestowania seksualnego. Statystyki są szokujące: według danych rządowych i UNICEF dziecko poniżej 16. roku życia gwałcone jest co 155 minut, a poniżej 10. roku życia co 13 godzin. W 2015 roku zgwałconych zostało ponad 10 tys. dzieci. Aż 240 mln kobiet mieszkających w Indiach wyszło za mąż przed ukończeniem 18. roku życia, ponad 53 proc. badanych dzieci doświadczyło jakiejś formy przemocy seksualnej, zaś połowa sprawców jest dobrze znana dziecku (opiekunowie, krewni).
W sumie co roku w Indiach dochodzi do blisko 40 tys. gwałtów, a liczby te cały czas rosną. To jednak wyłącznie oficjalne statystyki – szacuje się, że wiele przypadków nie jest zgłaszanych. Bezkarność sprawców zachęca do kolejnych przestępstw, a wśród ofiar wywołuje poczucie bezradności i bezsilności.
10-latka musi urodzić
W ostatnich dniach Indie, ale również media na całym świecie, żyły historią 10-letniej dziewczynki zgwałconej przez krewnego, której sąd odmówił aborcji.
W Indiach aborcja jest legalna, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, ale może być dokonana tylko do 20. tygodnia ciąży. Kiedy rodzice dziewczynki zgłosili się do sądu, była ona już w 32. tygodniu ciąży i lekarze orzekli, że zabieg jest zbyt ryzykowny dla dziecka, a płód rozwija się prawidłowo. Dziewczynka nie jest świadoma, co dzieje się z jej ciałem. Rodzice mówią jej, że ma wielki kamień w brzuchu.
Nie jest jednak pewne, czy w końcu nie pozna prawdy, ponieważ indyjskie gazety podały nazwisko sprawcy (został aresztowany i czeka na proces). Zainteresowanie mediów jest kolejnym problemem, z którym musi borykać się rodzina dziewczynki. Ich skromne, jednopokojowe mieszkanie jest nieustannie pod obserwacją dziennikarzy, którzy próbują uzyskać jak najwięcej informacji.
„Kobieta nie powinna wychodzić sama w nocy”
Dziewczynka ma urodzić przez cesarskie cięcie, a dziecko oddane zostanie do adopcji. Sprawa, która tak porusza media, jest jednak jedną z wielu, a problem przemocy seksualnej staje się coraz bardziej palący.
Nie wygląda jednak na to, by szybko miał zostać rozwiązany, zwłaszcza, że jednym z głównych winowajców jest mentalność sprawców, którzy w swoim postępowaniu nie widzą niczego nagannego. Ostatnio poruszenie wywołała reakcja polityka na historię pewnej młodej kobiety Varniki Kundu, która wracając samochodem w nocy do domu, została napadnięta przez dwóch mężczyzn. Mężczyźni zajechali drogę kobiecie i próbowali wyciągnąć ją z auta, na szczęście uciekła. Jeden z lokalnych polityków oświadczył, że nie doszłoby do tego, gdyby kobieta „nie była tak późno poza domem”: „Dziewczyna nie powinna wychodzić o dwunastej w nocy. Dlaczego jeździ tak późno w nocy? Atmosfera nie jest dobra, powinniśmy zadbać o siebie” – oświadczył Ramveer Bhatti. Dodał jeszcze, że to rodzice powinni opiekować się dziećmi i nie pozwalać im wałęsać się po nocach.
Kundu oświadczyła w telewizji, że to jej sprawa, dokąd i o której godzinie chodzi. „Mam teraz zastanawiać się, jak to odbije się na moim życiu i wizerunku. Ale jak na moim życiu odbiłoby się to, gdyby ci mężczyźni mnie złapali?”.
Komentarz polityka wywołał poruszenie w mediach społecznościowych. Młode kobiety publikują swoje zdjęcia po północy i opatrują hasztagiem #AintNoCinderella (Nie jestem Kopciuszkiem).
Hey it's midnight and I'm "out"!#AintNoCinderella pic.twitter.com/oKFNwtVIz0
— Palak Sharma (@Palaksharmanews) 7 sierpnia 2017
Palak Sharma: Hej, jest północ, a ja jestem poza domem.
Dear regressive India,
— pooja (@queenpsays) 7 sierpnia 2017
I will do as I please, night or day. Don't ever think you have the right to stop me #AintNoCinderella pic.twitter.com/oHIKgbhoeA
pooja: Drogie, zacofane Indie, zrobię tak, jak zechcę, noc czy dzien. Nawet nie myślcie, że możecie mnie powstrzymać.
Oops 1.45am and I am out on Delhi Roads, In a short Dress stop me if you can !!! #AintNoCinderella pic.twitter.com/P7PWQM487H
— San (@farooquisana) 7 sierpnia 2017
San: Ups, jest 1.45 w nocy, a ja jestem na drodze w Delhi w krótkiej sukience. Zatrzymajcie mnie, jeśli możecie!!!
I am a free soul! I am a woman of today ! I live with my free will #AintNoCinderella pic.twitter.com/afSmmBdH6t
— seema (@seemaadhikari) 8 sierpnia 2017
seema: Jestem wolną duszą! Jestem kobietą dnia! Postępuję zgodnie z moją wolną wolą
If I'm out at 12am, it DOES NOT mean I'm to be raped, molested, chased. My dignity is my right 24X7 #AintNoCinderella pic.twitter.com/6SN0I5NbSN
— Sharmistha Mukherjee (@Sharmistha_GK) 7 sierpnia 2017
Sharmistha Mukherjee: Jeśli jestem poza domem o północy, to NIE ZNACZY, że mam być zgwałcona, molestowana, ścigana. Moja godność jest moim prawem 24/7
No man can stop me from going out whenever I want. Public spaces for women! #AintNoCinderella pic.twitter.com/jaipo3Dtai
— Nabakalpita Bora (@NabakalpitaB) 7 sierpnia 2017
Nabakalpita Bora: Nikt nie może mnie powstrzymać przed pójściem tam, dokąd chcę. Przestrzenie publiczne dla kobiet!