Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wenezuele dwie

545-osobowe Zgromadzenie Konstytucyjne Wenezueli 545-osobowe Zgromadzenie Konstytucyjne Wenezueli Carlos Garcia Rawlins/Reutes / Forum

Co zrobić, kiedy parlament opanowała opozycja? Wybrać drugi, lojalny, i nazwać go Zgromadzeniem Konstytucyjnym.

Wenezuela ma dwa parlamenty. Wbrew apelom z bliższej i dalszej zagranicy, w tym papieża Franciszka, 545-osobowe Zgromadzenie Konstytucyjne (ZK), złożone z osób lojalnych wobec prezydenta Madury, w tym jego żony i syna, rozpoczęło działalność i ostro wzięło się do roboty. Akurat najmniej związanej z pisaniem nowej konstytucji. Po pierwsze, uznało się za najwyższy autorytet polityczny Wenezueli. Po drugie, zabroniło parlamentowi, gdzie większość ma opozycja (a przy okazji też Sądowi Najwyższemu), jakichkolwiek postanowień stojących w sprzeczności z decyzjami ZK. Po trzecie, powołało Komisję Sprawiedliwości i Prawdy, rodzaj trybunału do osądzania opozycji, gdzie stawiennictwo jest obowiązkowe.

Komisja, zdaniem Delcy Rodriguez (na fot. w czerwonym stroju), wpływowej przewodniczącej ZK, byłej minister spraw zagranicznych, to „potężne narzędzie do walki z przemocą, nienawiścią i nietolerancją”. W inauguracyjnym przemówieniu określiła opozycję jako faszystów i zapowiedziała, że „bezkarność się skończyła”. Zaapelowała też do zagranicy, aby nie wtrącała się w wewnętrzne sprawy Wenezueli. Kolejną decyzją odwołano prokurator generalną Luisę Ortegę, główną krytyczkę władz.

ZK z własnego nadania, może wszystko, na przykład pozbawić parlamentarzystów immunitetu albo w ogóle rozwiązać legislaturę. Samozwańczego Zgromadzenia nie uznały główne państwa regionu, Unia Europejska ani USA: administracja Trumpa nazwała Madurę dyktatorem, nałożyła sankcje, a sam Trump wspomniał o interwencji zbrojnej. Najwierniejszym sojusznikiem Madury pozostaje Moskwa.

Z ostatniej chwili: w ciągu pierwszego tygodnia od inauguracji ZK czarnorynkowy kurs dolara skoczył z 10 do 17 tys.

Polityka 33.2017 (3123) z dnia 15.08.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama