Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Palestyńczycy się godzą

Miasto Salfit, Zachodni Brzeg Miasto Salfit, Zachodni Brzeg Anan.jalal / Wikipedia

Zwaśnione palestyńskie ugrupowania chcą się w końcu pojednać. Podpisane w Kairze wstępne porozumienie zakłada, że do 1 grudnia rządzący na części Zachodniego Brzegu Fatah przejmie wszelkie obowiązki w kontrolowanej przez Hamas Strefie Gazy. Spór między frakcjami ciągnie się od lat, a jego osią jest stosunek do akcji zbrojnych przeciwko Izraelowi. Hamas nigdy nie wyrzekł się terroryzmu, podczas gdy Fatah w porozumieniach z Oslo zrezygnował z walki zbrojnej. Punktem zwrotnym było zwycięstwo wyborcze Hamasu na terytoriach palestyńskich w 2006 r. Fatah nie wszedł wówczas do rządu, a lojalne wobec niego służby nie podporządkowały się ministrom Hamasu. Doszło do rozlewu krwi. Ostatecznie w 2007 r. Hamas przejął wyłączną kontrolę nad Gazą, a Fatah nad Zachodnim Brzegiem.

Teraz Hamas w objęcia Fatahu popchnęła konieczność – wraz z izolacją Kataru rządzące Gazą ugrupowanie traci swojego głównego sponsora, a całkowita blokada enklawy grozi nie tylko klęską humanitarną, ale również osłabieniem samego Hamasu, któremu coraz bardziej daje się we znaki uszczelnianie granicy przez Egipt. Dlatego jest gotów na ustępstwa, łącznie ze zgodą na reformę służb oraz powstrzymaniem się od zamachów i odpalania rakiet przeciwko Izraelowi, oddaniem kontroli nad przejściami granicznymi z Izraelem i Egiptem (w Rafah mają pojawić się europejscy obserwatorzy, by zapobiegać szmuglowi broni przez tunele). O ile łatwo będzie się dogadać w sprawie 50 tys. urzędników, o tyle porozumienie może się rozbić o rozbrojenie Hamasu. Dla obu stron jest to czerwona linia. Jeśli Hamas nie złoży broni, umowa będzie warta tyle co papier, na którym ją podpisano.

Polityka 42.2017 (3132) z dnia 17.10.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 9
Reklama