Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wizyta komiwojażera

Europejski tydzień Donalda Trumpa

Prezydent Donald Trump był w Europie zaledwie tydzień, ale co to był za tydzień!
Trump-Putin w Helsinkach: wielkiej chemii tu nie ma.Brendan Smialowski/AFP/EAST NEWS Trump-Putin w Helsinkach: wielkiej chemii tu nie ma.

Jego zwolennicy próbują odnaleźć drugie dno w Donaldzie Trumpie. Widzą w nim nowego Reagana, który czasem opowiadał głupoty, ale przecież obalił Związek Radziecki. Teraz Trump ma obalić nowe wcielenie sowietów, czyli Unię Europejską. A że obrazi przy tym wszystkich dotychczasowych sojuszników? Tu znów u jego zwolenników pojawia się historyczna analogia – to tak, jakby zarzucać Napoleonowi, że nosił brudne skarpetki.

Poniedziałkowe spotkanie Trump-Putin w Helsinkach trwało aż dwie i pół godziny, choć zaplanowano je na 60 minut. Zgodnie z zapowiedziami oprócz prezydentów wzięła w nim udział tylko dwójka tłumaczy. Efekty chyba rozczarowały prezydenta USA, nie ogłosił żadnego przełomu. Trudno będzie mu sprzedać to spotkanie jako sukces (chyba że przypomni sobie o czymś, już po zamknięciu tego numeru POLITYKI, na pokładzie Air Force One). Niemniej obaj prezydenci brzmieli zgodnie. Uznali, że reprezentują „dwie potęgi nuklearne, które pełnią kluczową rolę w utrzymywaniu światowego porządku”. A za kryzys w ich relacjach odpowiada Partia Demokratyczna i Barack Obama.

Najważniejsze jednak, kogo na tym szczycie zabrakło – amerykańskiej administracji. Trump jeszcze w trakcie kampanii prezydenckiej pozytywnie mówił o Putinie, już jako prezydent zapowiadał poprawę stosunków z Rosją i projektował możliwe pola współpracy. Amerykańska administracja jednak, mimo że wymienił całą jej wierchuszkę, prowadzi równoległą politykę wobec Rosji. W piątek tzw. komisja Mullera, która bada związki doradców Trumpa z Moskwą, wskazała 12 Rosjan bezpośrednio ingerujących – jej zdaniem – w przebieg ostatniej kampanii, Kongres nie pozwala Trumpowi nawet częściowo osłabić sankcji wobec Rosji i jednocześnie zgadza się na sprzedaż Ukrainie broni ofensywnej.

Polityka 29.2018 (3169) z dnia 17.07.2018; Komentarze; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Wizyta komiwojażera"
Reklama