W trakcie publicznych przesłuchań kandydat do Sądu Najwyższego Brett Kavanaugh oskarżył Clintonów o próbę utrącenia jego nominacji. Wtórowali mu republikańscy senatorowie, wygłaszając tyrady przeciw demokratom. Głosowaniu nad zatwierdzeniem sędziego towarzyszyły krzyki protestu na galerii i demonstracje pod Kapitolem.
Ostatecznie Senat zatwierdził nowego sędziego SN najszczuplejszą większością od 1881 r. (50 do 48). Sąd Najwyższy, świątynia amerykańskiej demokracji stojąca – zdawałoby się – ponad partyjną polityką, okazał się kolejnym frontem zimnej wojny domowej w USA.