Świat

Kim, Moon i Huawei

Odprężenie na Dalekim Wschodzie

Kim Dzong Un i Moon Jae-in Kim Dzong Un i Moon Jae-in Summit Press Pool/Reuters / Forum

Dawno obie Koree nie były tak blisko. Przywódcy Północy i Południa spotkali się w kwietniu na dopiero trzecim szczycie w 65-letniej historii podziału. Kim Dzong Un i Moon Jae-in widzieli się jeszcze w maju i we wrześniu, a na grudzień zaplanowali wizytę Kima w Seulu. W odprężeniu pomogła koncyliacyjna natura Moona, jakieś reformatorskie marzenia Kima szukającego alternatywy dla uzbrojonego w atom skansenu gospodarczego i kontekst organizowanych przez Południe zimowych igrzysk olimpijskich. Zapamiętanych głównie z okoliczności politycznych, a nie klapy frekwencyjnej i dotkliwego zimna.

Swoje role odegrali też przywódcy największych mocarstw. Przewodniczący ChRL Xi Jinping, trzykrotnie spotykający się z Kimem, i prezydent USA Donald Trump, który ściskał się z autokratą w Singapurze. Przy okazji Trump ogłosił, że rozwiązał problem koreańskiego atomu, choć rozbrojenie nie jest jeszcze nawet na początku drogi. Trumpowi i Xi Korea służyła za jedno z pól zaciętej rywalizacji – Chiny rosną, Ameryka się broni. Cały 2018 r. trwała otwarta wojna handlowa, bacznie obserwowana przez resztę świata. Były i nakładane obustronnie cła, i inne wstręty, z aresztowaniem w Kanadzie, ale na amerykański wniosek córki twórcy Huawei, firmy mającej być lokomotywą chińskiej modernizacji cyfrowej. Pod koniec roku Xi uzgodnił z Trumpem trzymiesięczne zawieszenie dalszej eskalacji. Nowa runda sporu może zacząć się w marcu.

Polityka 51/52.2018 (3191) z dnia 18.12.2018; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Kim, Moon i Huawei"
Reklama