Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Ameryka odpływa

USA oddalają się od Europy

Strach przed wyścigiem zbrojeń w wyniku anulowania INF jest w dużej mierze wydumany. Tak jak złudna była ochrona wynikająca z obowiązywania traktatu, którego Rosja nie przestrzega. Strach przed wyścigiem zbrojeń w wyniku anulowania INF jest w dużej mierze wydumany. Tak jak złudna była ochrona wynikająca z obowiązywania traktatu, którego Rosja nie przestrzega. Carlos Barria/Reuters / Forum
USA właśnie wycofują się z kolejnego traktatu chroniącego Europę. Czy następne będzie NATO?
Michaił Gorbaczow i Ronald Reagan podpisują traktat INF w grudniu 1987 r.White House Photographic Office/Wikipedia Michaił Gorbaczow i Ronald Reagan podpisują traktat INF w grudniu 1987 r.

W lutym powieje chłodem bardziej niż zwykle. Do zimna ze Wschodu jesteśmy przyzwyczajeni. Od Zachodu jednak Europę zwykle ogrzewał w zimie ciepły Golfsztrom. Tym bardziej odczuwalny będzie lodowaty komunikat obwieszczający zamiar wycofania się USA z traktatu INF, formalnie chroniącego większość Europy przed rosyjskimi rakietami średniego zasięgu.

Stany Zjednoczone ogłosiły ten krok na początku lutego, by pół roku później formalnie zerwać traktat. Amerykanie uważają, że jest on martwy z powodu rosyjskich naruszeń. I mają wiele racji, Rosja prawdopodobnie łamie zakaz produkcji odpalanych z lądu pocisków mogących przenosić głowice atomowe na odległość ponad 500 km. Respektując traktat, Stany Zjednoczone nie wytwarzają takiej broni, ale po kilku latach dyskusji o prawdziwych zasięgach nowych rosyjskich Iskanderów nie chcą dłużej wyglądać na frajerów. Donald Trump lubi walnąć pięścią w stół.

Kres złudzeń

Największe echo tego uderzenia niesie się po zachodniej Europie. Głównie z powodów czysto technicznych. Traktat INF zakazuje Rosji i Stanom Zjednoczonym produkcji i rozmieszczania w Europie rakiet nuklearnych (oraz takich, które mogą być opcjonalnie uzbrojone w głowice atomowe) o zasięgu od 500 do 5500 km. W obecnych realiach geostrategicznych w iluzoryczny sposób chroni więc przed atakiem (tylko z naziemnych wyrzutni) wszystkie kraje Unii poza Finlandią, fragmentem Szwecji i Norwegii, krajami bałtyckimi i Polską, które i tak znajdują się w zasięgu „zwykłych” Iskanderów. I które generalnie mają mniej złudzeń wobec Rosji.

Po upadku INF to Europa Zachodnia straci swoje ostatnie złudzenie. A w obecnym klimacie relacji transatlantyckich winą za jego utratę będzie bardziej obciążać Waszyngton niż Moskwę. Pojawią się głosy, że Trump tak walnął pięścią w stół z napisem „rozbrojenie”, że ten stół się rozleciał.

Polityka 6.2019 (3197) z dnia 05.02.2019; Świat; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Ameryka odpływa"
Reklama