„Mógłbym zastrzelić kogoś na 5. Alei i nie stracę ani jednego głosu”, powiedział kiedyś Donald Trump. I nie był daleki od prawdy. Lista jego wyczynów, które – zdaniem krytyków – dowodzą, że nigdy nie powinien był zamieszkać w Białym Domu, jest długa. Poczynając od odwołania wizyty w Danii, która nie chciała sprzedać mu Grenlandii, poprzez publiczne podważanie ustaleń amerykańskiego wywiadu przeciwko kłamliwym deklaracjom przywódcy nieprzyjaznego mocarstwa i kończąc na stawianiu znaku równości między neonazistami a przeciwstawiającym się im antyfaszystom.