Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Jak wygląda procedura impeachmentu w USA? Trump przechodzi ją jako czwarty

Inicjatywa ws. impeachmentu należy do Izby Reprezentantów. Inicjatywa ws. impeachmentu należy do Izby Reprezentantów. Caleb Fisher / Unsplash
W historii USA przed rządami Donalda Trumpa procedurę impeachmentu wszczęto tylko przeciw trzem prezydentom. Jak to się robi w Ameryce? Wyjaśniamy krok po kroku.

Impeachment to oskarżenie prezydenta przez Kongres o przestępstwa, które zdaniem legislatury uzasadniają usunięcie go z urzędu. Jego zasady określono w uchwalonej pod koniec XVIII w. konstytucji USA. Przewidują, że Kongres powinien zainicjować taką procedurę, jeżeli prezydent dopuści się „zdrady stanu, łapówkarstwa lub innych poważnych zbrodni i wykroczeń”. (Nie tylko zresztą on – możliwy jest też impeachment dowolnego wyższego funkcjonariusza rządu, władz ustawodawczych bądź sądowniczych).

Czytaj także: Jak można usunąć prezydenta USA z urzędu?

Impeachment krok po kroku

Inicjatywa należy do Izby Reprezentantów. Jej komisje mogą najpierw rozpocząć śledztwo w tej sprawie, a następnie sformułować – to zadanie przypada komisji wymiaru sprawiedliwości – tzw. artykuły impeachmentu, czyli konkretne zarzuty. Komisja wymiaru sprawiedliwości może je uchwalić zwykłą większością głosów i wtedy trafiają pod obrady całej Izby, gdzie do ich zatwierdzenia także potrzeba większości ponad 50+1 proc. Uchwalone artykuły-zarzuty stają się swego rodzaju „aktem oskarżenia”.

Sprawę przejmuje następnie Senat, odgrywający rolę swoistego „sądu”, który rozstrzyga o winie. „Skazanie”, czyli zdjęcie z urzędu, wymaga już superwiększości, czyli minimum dwóch trzecich głosów (a więc 67 w stuosobowym Senacie). Obradom Senatu przewodniczy prezes Sądu Najwyższego. Od „wyroku” nie ma odwołania. Pozbawiony władzy prezydent może za to stanąć pod tymi samymi – lub jeszcze innymi – zarzutami przed normalnym sądem (wcześniej taki proces mu nie grozi).

Reklama