Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Dworzec wart Paryża

Francuzi kłócą się o największy dworzec Europy – Gare du Nord

Widok na Paryż z hali głównej dworca. Widok na Paryż z hali głównej dworca. Dmitri Khrebtukov / Getty Images
Francuzi o architekturę potrafią się kłócić z taką samą pasją jak o politykę. Pokłócili się więc o największy dworzec Europy.
Fasada z figurami symbolizującymi miasta, do których docierały pociągi odjeżdżające z Gare du Nord.Juan Camilo Bernal/Getty Images Fasada z figurami symbolizującymi miasta, do których docierały pociągi odjeżdżające z Gare du Nord.

To najruchliwsze miejsce w Europie. Paryski dworzec kolejowy Gare du Nord – ludzkie mrowisko. Przez jego 36 peronów przewija się codziennie niemal milion osób. W tym podróżujących samolotami – większość lądujących na podparyskim lotnisku Roissy-Charles de Gaulle przybywa na Gare du Nord, tak jak dojeżdżający do pracy z podmiejskich osiedli na północy. To drzwi do Paryża.

W godzinach szczytu: koszmar. Pociągi dalekobieżne, w tym TGV – na poziomie ulicy. Poziom niżej stacja metra. Jeszcze niżej kolej podmiejska. Wszystko wtłoczone w tkankę XIX-wiecznej zabudowy: imponującą kamienną fasadę z 1864 r. w formie łuku triumfalnego zwieńczają alegoryczne figury miast, do których z Gare du Nord można było podróżować. W tym ogromna figura Warszawy – rzymska bogini, która trzyma tarczę herbową z syrenką.

Gare du Nord to dziś ogromy organizm: ponad 3 tys. zatrudnionych. Ze względów bezpieczeństwa odprawa pociągu Eurostar do Londynu przypomina odprawę pasażerów na lotnisku, z prześwietlaniem bagażu i wykrywaczami metali. Sam dworzec był kilkakrotnie miejscem zamieszek; pojawiają się bezdomni. Ale istnieje też romantyczna strona dworca. Mamy co najmniej pięć powieści z Gare du Nord w tytule, sześć piosenek, kilka filmów, w których dworzec jest tłem akcji.

Wielkie dworce kolejowe to targowisko próżności narodów. Kiedy ruszyło połączenie kolejowe pod kanałem La Manche, Brytyjczycy wydali ponad 800 mln funtów (4 mld zł) na renowację jego północnej stacji końcowej – londyńskiego dworca St. Pancras. Kontrast z południową końcówką – starym Gare du Nord – był tak uderzający, że jeden z angielskich samorządowców wywołał incydent dyplomatyczny, bo nazwał paryski dworzec „śmietniskiem Europy”.

Modernizacja Gare du Nord stała się więc niezbędna, bo przecież chodzi o „wizerunek narodu” – tak to ujęły władze państwowych kolei SNCF.

Polityka 47.2019 (3237) z dnia 19.11.2019; Świat; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Dworzec wart Paryża"
Reklama