Ich związek rozpoczął się w atmosferze skandalu. I do dziś nie jest jasne, jak to im uszło na sucho. Brigitte Auzière, 40-letnia nauczycielka w prowincjonalnym 133-tys. Amiens, matka trojga dzieci, żona bankiera, wdała się w romans z uczniem dwa lata młodszym od jej syna. Szkołę o nazwie Opatrzność prowadzą jezuici. Absolutny skandal. Chłopiec Emmanuel Macron rzeczywiście zwracał na siebie uwagę. „Wie wszystko o wszystkim” – tak córka Brigitte powiedziała matce o swym szkolnym koledze. Niezwykła była też Brigitte, bardzo lubiana nauczycielka, w typie bohatera filmu „Stowarzyszenia umarłych poetów”.
Kto we Francji jeszcze pamięta, że pokolenie wcześniej nauczycielka z Marsylii została skazana na więzienie za związek z 16-letnim uczniem, a potem z rozpaczy popełniła samobójstwo? Skłoniło to Charles’a Aznavoura do napisania piosenki „Mourir d’aimer” (Umrzeć z miłości). Niektórzy biografowie Macronów też piszą o transgresji, czyli przekroczeniu norm moralnych, o ile nie prawnych. Ale w przypadku tej dwójki los potoczył się zupełnie inaczej – w stronę bajki. Młody mężczyzna burzy starą strukturę polityczną kraju, zakłada partię polityczną i zostaje najmłodszym prezydentem Francji. A kobieta – jego żoną i partnerką, elegancką i rozpoznawalną na całym świecie.
Relacje o ich szkolnym związku są różne. Wydaje się, że sprawa nie jest żadną aferą, zostaje zatarta. Dwie biografki państwa Macronów piszą jednak o „niebie, które wali się na głowę”, „absolutnym skandalu”, „rodzina przeżyła ogromne napięcia”. Z kolei sam Macron wspomina: „Byliśmy pariasami”. Padają takie określenia, jak „upokorzeni”, „odsuwani”. Biorą ślub po rozwodzie Brigitte, kiedy Macron ma już lat 29.