Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Bruksela do Warszawy: Wstrzymajcie prace nad „ustawą kagańcową”

Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki Aleksiej Witwicki / Forum
Komisja Europejska wysłała taki apel do najważniejszych polskich polityków: prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego oraz marszałków Sejmu i Senatu.

Ustawa, która ma ograniczyć sędziowską niezależność, procedowana jest jak zwykle w ekspresowym tempie. W czwartek PiS przepchnął ją przez pierwsze czytanie w Sejmie, by potem do godz. 5 rano w komisji sprawiedliwości odrzucać poprawki zgłoszone przez opozycję i przyjmować te, które wnieśli politycy PiS, Solidarnej Polski i Porozumienia Jarosława Gowina.

Zaraz po ogłoszeniu projektu ustawy (nazwanej represyjną, kagańcową lub wojenną – bo ogłoszono ją 13 grudnia) wielu ekspertów przestrzegało przed jej niezgodnością z prawem i wartościami Unii Europejskiej. „Dotarliśmy do ściany. Projekt, który został złożony w Sejmie, to coś niewyobrażalnego w państwie prawa. Zmierza do odebrania sędziom niezawisłości. Przewiduje karanie za orzeczenia. De facto uniemożliwia polskim sędziom stosowanie prawa europejskiego, jeśli na ten temat nie wypowie się wcześniej Trybunał Konstytucyjny. A także bezpośrednie stosowanie konstytucji. To oznacza wyeliminowanie polskich sądów z kręgu sądów unijnych” – mówił w rozmowie z Ewą Siedlecką prof. Marek Safjan, sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Politycy PiS dowodzili, że ich pomysły mieszczą się w ramach europejskiego prawa i że podobne przepisy obowiązują w innych krajach.

Jan Woleński: Ustawa PiS to wstęp do miękkiego autorytaryzmu

„Niepokojący” projekt PiS

Bruksela najpierw kilka dni temu ogłosiła, że będzie analizować projekt ustawy dyscyplinującej. A dzisiaj okazało się, że przeszła do czynów. Ściślej rzecz ujmując: Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, skierowała w czwartek wieczorem pismo do prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego oraz marszałków Sejmu Elżbiety Witek i Senatu Tomasza Grodzkiego, w którym „usilnie zachęca” do skonsultowania projektu z Komisją Wenecką, czyli agendą Rady Europy zajmującą się praworządnością i prawem konstytucyjnym.

Z listu Jourovej wiemy także, że projekt „budzi obawy” Komisji Europejskiej. Ponadto apeluje do władz Polski, by nie podejmowały dalszych prac legislacyjnych w tej kwestii przed przeprowadzeniem „odpowiednich konsultacji” ze wszystkimi zainteresowanymi. „Komisja Europejska będzie wdzięczna za informacje od polskich władz co do ich dalszych intencji w sprawie tego projektu” – powiedział Christian Wigand, jeden z rzeczników KE.

List Jourovej powstał we współpracy z komisarzem UE ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem. Jak mówi nam wysoki urzędnik UE, był także konsultowany i zatwierdzony przez szefową KE Ursulę von der Leyen. Bruksela sygnalizuje w ten sposób, że od reakcji Warszawy (np. od tego, czy zwróci się o opinię Komisji Weneckiej) będą zależeć dalsze kroki KE. Nie należy spodziewać się ich przed styczniem.

Przypomnijmy, że von der Leyen na początku kadencji wyrażała chęć odwilży w relacjach z Polską, ale nowa ustawa dyscyplinująca sędziów może okazać się dużą przeszkodą. Z naszych informacji wynika, że jak dotąd z gabinetu szefowej KE nie płyną sygnały do urzędników, by ulgowo traktować sprawę projektu PiS.

Czytaj też: Protesty w obronie sędziów w środę w całej Polsce

Czy Bruksela zwróci się do TSUE?

Komisja stoi jeszcze przed inną decyzją: czy zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, aby zastosował tzw. środki tymczasowe. Trybunał mógłby zamrozić sporne zapisy obecnego prawa o systemie dyscyplinarnym, które Komisja skierowała do niego już w październiku. I choć takie zabezpieczenie odnosiłoby się do już obowiązującego prawa (a nie do procedowanej właśnie ustawy), to – tłumaczą nam unijni eksperci – pośrednio mogłyby utrudnić wprowadzenie zapisów „ustawy kagańcowej”. Zwłaszcza jeśli zamrożono by działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Komisarz Reynders w tym tygodniu mówił, że analizuje zwrócenie się z wnioskiem do TSUE o nałożenie środków tymczasowych. Kiedy mogłoby to nastąpić? „Komisja nie wyklucza żadnej opcji” – mówił dziś jej rzecznik, uchylając się od odpowiedzi. Na razie Bruksela postanowiła obserwować rozwój wydarzeń w Polsce. – Reakcja na list Jourovej też będzie się liczyć – mówi nasz rozmówca.

Czytaj też: Sędziowie dociśnięci do ściany. Co dokładnie jest w projekcie PiS?

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną