Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Macron budzi Europę: Chcesz pokoju, bądź gotów go bronić

Emmanuel Macron w paryskiej Szkole Wojennej Emmanuel Macron w paryskiej Szkole Wojennej POOL / Reuters / Forum
Europa musi otrząsnąć się z letargu i zadbać o swoją strategiczną suwerenność – przekonywał prezydent Francji w przemówieniu w paryskiej Szkole Wojennej. To przekaz dla całej Europy.

„By zbudować Europę przyszłości, naszych norm nie mogą kontrolować Amerykanie, nasza infrastruktura, porty i lotniska nie mogą zależeć od kapitału chińskiego, a nasze sieci cyfrowe nie mogę ulegać rosyjskiej presji” – mówił Emmanuel Macron w wystąpieniu o francuskiej i europejskiej strategii obronnej oraz odstraszania nuklearnego.

Europa musi zadbać o suwerenność

Czasy beztroski i życia z „dywidendy pokojowej” po upadku żelaznej kurtyny – skończyły się. Europa musi otrząsnąć się z letargu i zadbać o swoją strategiczną suwerenność – przekonywał prezydent Francji w trwającym ponad godzinę przemówieniu w paryskiej Szkole Wojennej. Suwerenność tę należy definiować wobec współczesnych wyzwań, a do najważniejszych należą eskalacja napięcia między Stanami Zjednoczonymi i Chinami, niestabilność ładu normatywnego i powrót relacji opartych na sile między państwami, złamanie tabu dotyczącego korzystania z broni chemicznej, niepewny status negocjacji rozbrojeniowych w dziedzinie broni jądrowej.

Zmiana geopolitycznego kontekstu powoduje, że mimo obowiązywania takich sojuszy jak NATO Europa musi zwiększyć zdolność do samodzielnej troski o swoje otoczenie strategiczne. Gwarantem bezpieczeństwa musi być faktyczna suwerenność w wymiarze gospodarczym, technologicznym i militarnym. „Musimy na poziomie europejskim decydować o rozwoju infrastruktury morskiej, energetycznej i cyfrowej. W szczególności dotyczy to infrastruktury 5G, chmury do przechowywania danych, systemów operacyjnych, sieci kabli podmorskich, newralgicznych systemów naszej zglobalizowanej gospodarki”.

Gdzie leży potencjał nuklearnego odstraszania

Nie należy jednak chować w głowy w piasek. Ważnym elementem utrzymania i stabilizacji pokoju jest zdolność do odstraszania, której elementem jest broń jądrowa. Po brexicie Francja jest jedynym krajem w Unii Europejskiej dysponującym takim uzbrojeniem. Niespełna 300 głowic termojądrowych jest niczym w porównaniu z arsenałami amerykańskimi i rosyjskimi, odgrywa jednak swoją rolę. Nie są one skierowane przeciw nikomu, nigdy nie będą użyte w celach ofensywnych, mają powstrzymywać potencjalnych agresorów przed pokusą ataku.

W dzisiejszym świecie życiowe interesy Francji mają wymiar europejski i taki wymiar ma potencjał nuklearnego odstraszania. Budujmy przyszłość i suwerenność Europy w oparciu o ten potencjał, rozwijając wspólną, europejską kulturę strategiczną. Tak w największym skrócie można zrelacjonować precyzyjne i bardzo obszerne wystąpienie prezydenta, bezpośrednio adresowanego do odbiorców francuskich, zwłaszcza polityków i wojskowych, ale jego wymowa była niezwykle europejska i wpisywała się w starania Macrona, by wzmocnić europejską integrację.

Polska dzwoni do Waszyngtonu

O sensie tej integracji Macron mówił więcej na Uniwersytecie Jagiellońskim, przemawiając do młodzieży. To wtedy przypomniał, że Unia Europejska nie sprowadza się do wolnego rynku, tylko jest blokiem, na który składają się różne wymiary: od gospodarczego przez polityczny po normatywny. Innej Europy nie ma. W Krakowie prezydent Francji przywołał też fakt lepiej wybrzmiewający po jego mowie w Szkole Wojennej. Macron przypomniał bowiem, że po złamaniu przez Rosjan i wypowiedzeniu przez USA traktatu o pociskach średniego zasięgu Polski nie chroni żadne porozumienie międzynarodowe, a rosyjskie rakiety Iskander znalazły się przy naszej granicy. To oczywiście zagrożenie i wyzwanie nie tylko dla Polski, ale i całej Europy.

Sądząc po tym, jak Emmanuel Macron został potraktowany w Polsce, politycy obozu rządzącego nie zdają sobie chyba sprawy z przedstawionych wyzwań strategicznych, licząc, że w przypadku bezpośredniego zagrożenia dostaną telefon z Waszyngtonu z instrukcjami, co robić. Prezydent Francji został uwikłany w doraźną kampanię polityczną PiS, a żeby nie było wątpliwości, że tylko to się teraz liczy, prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę kagańcową chwilę po wyjeździe gościa z kraju.

Nie zrozumieliśmy Macrona

Można uznać, że Macron wyszedł na naiwniaka, dając się w taką grę wciągnąć. Jednak jego przemówienie poświęcone doktrynie bezpieczeństwa podsuwa inny klucz do interpretacji tego, co wydarzyło się w Polsce. W Paryżu Macron wyraźnie zaznaczał, że bezpieczeństwo wymaga zarówno zdolności do reagowania tu i teraz, jak i zdolności myślenia strategicznego sięgającego dekady w przyszłość. Wyrazem takiego myślenia była decyzja Charles′a de Gaulle′a z 1959 r. o utworzeniu force de frappe, czyli potencjału jądrowego. I taka też perspektywa towarzyszyła Macronowi podczas jego podróży do Polski. Ale w kraju coraz mniej ludzi mówi po francusku, więc niewielu też zrozumiało komunikat gościa z Paryża.

Czytaj też: Czy NATO ma honor?

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną