Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Merkel bez następcy

Anna Kramp-Karrenbauer Anna Kramp-Karrenbauer Adam Berry/AFP / EAST NEWS

Anna Kramp-Karrenbauer, znana również jako AKK, niespodziewanie zrezygnowała z kierowania największą niemiecką partią – Unią Chrześcijańsko-Demokratyczną, CDU. A to oznacza, że nie będzie się ubiegać o stanowisko kanclerza po odchodzącej prawdopodobnie w przyszłym roku Angeli Merkel. Anna Kramp-Karrenbauer, która na razie pozostanie ministrem obrony, była faworytką obecnej kanclerz i gwarantką kontynuacji jej polityki. CDU musi teraz od nowa zacząć proces wyboru jej następcy.

W poniedziałek niemieckie media na gorąco oceniały, że rezygnacja AKK to efekt wielomiesięcznych spadków jej notowań oraz szeregu gaf i słabnącej pozycji w partii. Ostatecznie o jej decyzji miała przesądzić wizerunkowa klęska CDU w Turyngii. 5 lutego premierem tego wschodniego landu niespodziewanie został liberał – dzięki głosom m.in. CDU i skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD). W ten sposób chadecy złamali tabu wykluczające współpracę tradycyjnych partii z AfD na jakimkolwiek poziomie. Interweniowała sama Merkel, określając to współgłosowanie jako „niewybaczalne”, natomiast socjaldemokraci zagrozili wyjściem z wielkiej koalicji w Berlinie, jeśli nowy premier Turyngii nie zrezygnuje. Zrezygnował, a wina za całe zamieszanie spadła na AKK, która nie potrafiła zapanować nad partią.

Według ekspertów w nowym konkursie na szefa CDU rosną szanse Friedricha Merza, nieformalnego lidera konserwatywnej frakcji w tej partii. Na tę sugestię natychmiast zareagował szef klubu parlamentarnego AfD Alexander Gauland, który uznał, że to otworzy możliwość współpracy obu partii.

Polityka 7.2020 (3248) z dnia 11.02.2020; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama