Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Czułe punkty

WIELKA BRYTANIA: Casting na imigranta

Polski sklep w Spalding w hrabstwie Lincolnshire. Polski sklep w Spalding w hrabstwie Lincolnshire. Mark Henley/Panos Pictures / Forum
Wielka Brytania zapowiada reformę polityki imigracyjnej. Zamiast naboru według potrzeb rynku będzie casting na fajnego sąsiada.
W nowym badaniu sondażowni Ipsos MORI za największy problem Wielkiej Brytanii ledwie 5 proc. badanych obywateli wskazało imigrację.Getty Images W nowym badaniu sondażowni Ipsos MORI za największy problem Wielkiej Brytanii ledwie 5 proc. badanych obywateli wskazało imigrację.

Zapowiedzi zwolenników brexitu o „odzyskaniu kontroli nad granicami” po wyjściu z Unii Europejskiej w końcu stały się ciałem. Brytyjski rząd przedstawił zasady nowej polityki imigracyjnej, która miałaby obowiązywać od przyszłego roku – po zakończeniu okresu przejściowego w relacjach z Unią. Zwiastują one ni mniej, ni więcej tylko rewolucję.

Obywatele Unii bez problemu będą mogli nadal odwiedzać Wyspy – bez wizy, do sześciu miesięcy. Ale też bez prawa do pracy, o ile nie uzyskają minimum 70 punktów migracyjnych. Jak będzie się je liczyć?

• Każdy ubiegający się o wizę pracowniczą będzie musiał przedstawić wiążącą ofertę pracy od uznawanego przez brytyjskie MSW pracodawcy (20 punktów),

• musi wykazać, że posiada wysoki poziom umiejętności (20 punktów),

• że zna język angielski (10 punktów).

• Decydujące punkty będzie można zyskać za obietnicę płacy wyższej niż 25,6 tys. funtów rocznie (okolice średniej krajowej; 20 punktów),

• za pracę w sektorze cierpiącym na braki pracowników (20 punktów),

• za doktorat w obszarze związanym z wykonywaną pracą (od 10 do 20 punktów).

W komunikacie prasowym brytyjskie MSW podkreśliło z dumą, że rząd „wysłuchał jasnego sygnału z referendum z 2016 r. i wyborów parlamentarnych z 2019 r., aby skończyć z poleganiem na taniej, niskowykwalifikowanej sile roboczej napływającej do kraju”.

Potwierdzają to badania opinii publicznej. Polityka imigracyjna opierająca się na konkretnych wymaganiach od przybyszów cieszy się wysokim poparciem zarówno zwolenników Unii, jak i jej przeciwników. Warunek znajomości angielskiego za konieczny uznaje 84 proc. badanych, obowiązek posiadania oferty pracy – 64 proc., a ograniczenie napływu pracowników o najniższych kwalifikacjach – 54 proc.

Polityka 10.2020 (3251) z dnia 03.03.2020; Świat; s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "Czułe punkty"
Reklama