Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Tylko nie chorujcie

ROSJA: Wielka inwigilacja

Koronawirus niczym hydraulik ze starej radzieckiej anegdoty w sposób brutalny i nagły uświadomił nawet apolitycznym Rosjanom, że „trzeba wymienić cały system na nowy”, bo cieknie. Koronawirus niczym hydraulik ze starej radzieckiej anegdoty w sposób brutalny i nagły uświadomił nawet apolitycznym Rosjanom, że „trzeba wymienić cały system na nowy”, bo cieknie. Sergei Savostyanov/TASS / Getty Images
Wielu Rosjan obawia się, że pandemia będzie pretekstem do wprowadzenia totalnej inwigilacji. Bo na nic innego ze strony państwa chyba już nie liczą.
Za naruszenie zasad izolacji, kwarantanny lub publikację fake newsów na temat koronawirusa, za które uznawane są wszystkie informacje niezgodne z oficjalną narracją Kremla, grozi kara grzywny lub więzienia.PantherMedia Za naruszenie zasad izolacji, kwarantanny lub publikację fake newsów na temat koronawirusa, za które uznawane są wszystkie informacje niezgodne z oficjalną narracją Kremla, grozi kara grzywny lub więzienia.

Koronawirus odziera Rosjan ze złudzeń. A niektórzy z nich jeszcze całkiem niedawno wierzyli – zgodnie z oficjalną propagandą – że Rosja to państwo opiekuńcze. Gdy ekonomiści załamują ręce nad topniejącą wartością rubla i drastycznie spadającymi cenami ropy, a analitycy portalu z ofertami pracy Superjob prognozują, że na skutek epidemii tylko do końca kwietnia pracę straci ok. 33 proc. Rosjan, przedstawiciele władzy zdają się funkcjonować jakby w świecie równoległym.

Prezydent i patriarcha ze swoich luksusowych, mieniących się złotem i srebrem gabinetów (w przypadku Putina) oraz foteli mercedesów klasy S (patriarchy Cyryla) z dobrodusznymi uśmiechami apelują do obywateli, którzy właśnie potracili źródła utrzymania: „Módlcie się, z Bożą pomocą uda nam się przezwyciężyć te trudności. Bądźcie zdrowi, nie chorujcie”. Jednocześnie premier Michaił Miszustin i Siergiej Sobianin, mer Moskwy, wprowadzają kolejne obostrzenia i niszczą w zarodku nadzieje Rosjan na realne wsparcie finansowe.

Bo ludzie prosili

Nie tak wyobrażał sobie tę wiosnę prezydent Władimir Putin, gdy na początku roku zaproponował poprawki do konstytucji. Ich przyjęcie umożliwiłoby mu realne sprawowanie władzy do 2036 r. i rozwiązałoby „problem roku 2024”, kiedy kończyłaby mu się kolejna kadencja. Gdyby nie koronawirus, Putin zapewne upajałby się teraz wynikami ogólnorosyjskiego głosowania – unikano jak ognia słowa „referendum”, pierwotnie zaplanowanego na 22 kwietnia, które przyznałoby mu w praktyce dożywotnią prezydenturę. Ignorowałby protesty moskiewskiego społeczeństwa obywatelskiego, a w wystąpieniach podkreślałby, że zostaje na Kremlu wyłącznie dla obywateli. Czy też – jak zapewniała deputowana i kosmonautka Walentyna Tierieszkowa – bo „prości ludzie prosili”.

Polityka 18.2020 (3259) z dnia 27.04.2020; Świat; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Tylko nie chorujcie"
Reklama