Nowa Zelandia, jako druga po Chinach, ogłosiła, że opanowała sytuację z koronawirusem. Liczba nowych zachorowań od wielu dni zeszła w granice zera, a każde nowe ma swoją przeanalizowaną historię: kto od kogo, w jakich okolicznościach. Tylko 12 z dotychczasowych 1124 przypadków nie ma ustalonych powiązań. Małej, odległej, wyspiarskiej Nowej Zelandii o rozproszonej ludności było łatwiej niż wielu innym. Ale za sprawą talentów komunikacyjnych premier Jacindy Ardern, która od dawna jest faworytką światowych mediów, od początku walka z wirusem potraktowana została jako zadanie zbiorowe.
Polityka
19.2020
(3260) z dnia 05.05.2020;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 11