Donald Trump podzielił los ponad 7 mln swych rodaków, zarażając się koronawirusem i z wysoką gorączką wylądował w szpitalu. Pękł balon udawanego optymizmu i lekceważenia pandemii przez 74-letniego prezydenta, który od początku demonstracyjnie nie nosił maseczki, ściskał ręce i spotykał się z tłumem swych zwolenników. Narażał przy tym ich zdrowie, jak podczas uroczystości nominacji kandydatki do Sądu Najwyższego w Białym Domu, której kilkuset uczestników siedziało, bez masek, blisko siebie i kiedy prawdopodobnie doszło do masowych infekcji.
Polityka
41.2020
(3282) z dnia 06.10.2020;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 9