Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Liczenie do dziesięciu

Meksyk. To też nie jest kraj dla kobiet

Pandemia – tak Meksykanki określają skalę przemocy wobec kobiet w ich kraju i szerzej – w Ameryce Łacińskiej. Pandemia – tak Meksykanki określają skalę przemocy wobec kobiet w ich kraju i szerzej – w Ameryce Łacińskiej. Reuters / Forum
Matki ofiar przemocy seksualnej i feministki w kominiarkach okupują jeden z budynków rządowych w stolicy Meksyku. Państwa, które według nich morduje kobiety.
Powstało odrębne pojęcie: feminicidio, kobietobójstwo. To przeciwko tej fali trwa protest.Raquel Cunha/Reuters/Forum Powstało odrębne pojęcie: feminicidio, kobietobójstwo. To przeciwko tej fali trwa protest.

Meksyk kobietobójca, México feminicida – takie hasło, wymalowane na narodowej fladze, zdobi od dwóch miesięcy kamienicę w centrum stolicy, w której mieści się Narodowa Komisja Praw Człowieka. Od września budynek okupowany jest przez kilkadziesiąt feministek, w większości w czarnych kominiarkach. Wysprejowały wnętrza antypatriarchalnymi hasłami, przemalowały na różowo portrety byłych prezydentów, stworzyły azyl dla kobiet i dziewczynek uciekających przed przemocą.

Prezydent Meksyku Andrés Manuel López Obrador nazywa je wandalkami i prowokatorkami. Burmistrzyni miasta Meksyk Claudia Scheinbaum twierdzi, że są sponsorowane przez wrogą rządowi firmę. Odpowiadają: nie opuścimy budynku, dopóki państwo nie zajmie się wreszcie przemocą wobec kobiet.

Zaczęło się od Marceli Alemán, matki zgwałconej dziewczynki, walczącej o ukaranie sprawców, która przykuła się do stołu w jednej z sal. Miała dość biurokracji i niesprawiedliwości. Dwa dni później dołączyła do niej grupa kilkudziesięciu kobiet – aktywistek, anarchistek, matek zamordowanych kobiet albo zgwałconych dziewczynek, żon uciekających przed mężami – które straciły wiarę w meksykańskie państwo.

Była wśród nich Yesenia Zamudio, matka 19-letniej Marichuy Jaimes, która stała się symbolem walki o sprawiedliwość dla ofiar feminicidios, kobietobójstw, jak oficjalnie nazywa się w meksykańskim kodeksie karnym zbrodnie na kobietach motywowane mizoginią. Miliony ludzi udostępniły nagranie, na którym krzyczy: „Zanim zamordowali moją córkę, zamordowali wiele innych kobiet. Co wtedy robiłyśmy? Siedziałyśmy w domu, płakałyśmy i szyłyśmy. To się skończyło, panowie. Przerwałyśmy milczenie!”.

Maria Jesús, Marichuy – jak mówili na nią bliscy – studentka pierwszego roku inżynierii, zginęła cztery lata temu.

Polityka 45.2020 (3286) z dnia 03.11.2020; Świat; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Liczenie do dziesięciu"
Reklama