Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Bunt nasz powszedni

BIAŁORUŚ: Własny pomysł na bunt

W Mińsku zgromadzenie było zbyt duże, żeby władza zdecydowała się na otwartą konfrontację. Dopiero po południu oddziały OMON zaczęły napadać na jednostki i grupki. W Mińsku zgromadzenie było zbyt duże, żeby władza zdecydowała się na otwartą konfrontację. Dopiero po południu oddziały OMON zaczęły napadać na jednostki i grupki. Vasily Fedosenko/Reuters / Forum
Białorusini się nie poddają. Od ponad 80 dni protestują przeciwko dyktaturze Aleksandra Łukaszenki. Choć nie ze wschodu byśmy się tego spodziewali, to właśnie stamtąd można czerpać inspirację.
Solidarność pokoleń obala mit, że władza Łukaszenki trzyma się na nostalgii starszego pokolenia za ZSRR.EPA/PAP Solidarność pokoleń obala mit, że władza Łukaszenki trzyma się na nostalgii starszego pokolenia za ZSRR.

Białorusini wciąż wychodzą na ulice, mimo że naprzeciwko stoją wozy opancerzone, aresztowani muszą obawiać się tortur, wyrzucenia z pracy, wcielenia do armii albo wieloletniego więzienia. Białoruś jest liczebnie cztery razy mniejsza od Polski, a tylko w samym Mińsku potrafi zebrać 100 tys. (to minimum w każdą niedzielę) do nawet pół miliona ludzi, jak 16 sierpnia.

Wrzesień i październik to czas umacniania się Łukaszenki i ewolucji protestów. Dołączyły nowe grupy społeczne, a także wypracowano nowe formy, bardziej rozproszone, wykańczające władze finansowo rozliczne formy małego sabotażu. Nie ustały strajki, ataki hakerskie, jeszcze bardziej wzmógł się ostracyzm społeczny i rozwinęła niezależna kultura.

Jeśli wcześniej Białorusini zachwycali odwagą i masowością protestów, to dziś dają przykłady niespotykanej wręcz kreatywności, sprytu, determinacji i dyscypliny. Choć zagranicznych korespondentów w Białorusi już nie ma i stale zatrzymywani są także białoruscy dziennikarze i fotografowie, to dziennikarstwo obywatelskie i zaawansowanie technologiczne społeczeństwa wciąż nie pozwalają władzy ukrywać represji.

W białoruskich więzieniach przebywa obecnie około 400 osób. Spraw kryminalnych jest ponad pół tysiąca. Więźniów politycznych około stu. Niemal codziennie dochodzi do aresztowań – od stu do pięciuset osób. Kobiety najczęściej są przesłuchiwane, straszone i wypuszczane; mężczyźni zazwyczaj trafiają do aresztu na kilka lub kilkanaście dni albo dostają kary finansowe. Aresztowaniami zajmują się nieoznakowani i zamaskowani członkowie milicji, której w Białorusi jest niemal sto tysięcy. Może najwięcej na jednego mieszkańca na świecie.

Wierny OMON

Szczególną rolę odgrywa codziennie obecny na ulicach OMON – elitarna jednostka specjalnie wyselekcjonowanych, szkolonych i formowanych rosłych mężczyzn, słynących z bezwzględności i lojalności wobec dyktatury.

Polityka 45.2020 (3286) z dnia 03.11.2020; Świat; s. 49
Oryginalny tytuł tekstu: "Bunt nasz powszedni"
Reklama