Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Władimir Putin myśli o odejściu? Bezkarność plus po rosyjsku

Dzięki nowym przepisom Władimir Putin u Dmitrij Miedwiediew będą mogli popełniać wykroczenia administracyjne i przestępstwa karne. Dzięki nowym przepisom Władimir Putin u Dmitrij Miedwiediew będą mogli popełniać wykroczenia administracyjne i przestępstwa karne. Mikhail Metzel / TASS / Forum
Władimir Putin zabezpiecza siebie i swoje najbliższe otoczenie. Zgodnie z nowymi przepisami w razie ustąpienia z urzędu będzie dożywotnio nietykalny.

We wtorek Duma przyjęła w pierwszym czytaniu projekt ustawy o dożywotnim immunitecie dla byłych prezydentów kraju. Autorami przepisów są deputowani partii władzy Andriej Kliszas i Paweł Kraszennikow. Zapis „o gwarancjach dla prezydenta po zakończeniu sprawowania urzędu”, zwalniający z odpowiedzialności za przestępstwa popełnione w trakcie rządów, teraz zapewnia niemal całkowitą nietykalność.

Czytaj też: Przyszło nam tu żyć. Ciemne strony Rosji

Bezkarność dla rosyjskich przywódców

Nowe przepisy, już de facto obowiązujące, pozwolą Władimirowi Putinowi i Dmitrijowi Miedwiediewowi bezkarnie popełniać wykroczenia administracyjne i przestępstwa karne. Co więcej, chodzi o czyny z czasów sprawowania urzędu, ale i te, których przywódca dopuści się ewentualnie później.

Oznacza to, że sprawujący władzę w latach 2008–12 Miedwiediew już teraz, a Putin w przyszłości – zakładając, że ustąpi z urzędu – nie będą odpowiadać za takie przestępstwa jak zabójstwo w afekcie, pobicie, porwanie, zniesławienie, utrudnianie pracy dziennikarzom, zakłócanie pracy komisji wyborczej, defraudacja, korupcja, manipulowanie rynkiem handlu, podżeganie do nienawiści itd. A to tylko czubek góry lodowej. Długa jest lista czynów dozwolonych dla tych dwóch osób wyłącznie z tytułu piastowania w przeszłości funkcji prezydenta.

Czytaj też: Wielka inwigilacja w Rosji

Podzielona Duma głosuje „za”

Nie wszyscy deputowani przyjęli projekt z entuzjazmem, a część członków partii komunistycznej oraz LDPR Władimira Żyrinowskiego otwarcie go skrytykowała.

Reklama