Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Włosi o wecie Polski i Węgier: skandal, groteskowa sytuacja

Mateusz Morawiecki i Viktor Orbán w Brukseli, 24 września 2020 r. Mateusz Morawiecki i Viktor Orbán w Brukseli, 24 września 2020 r. Dursun Aydemir / Pool / Isopix / EAST NEWS
Włochom w głowie się nie mieści, że przywódcy Polski i Węgier zawetowali unijne ustalenia tylko po to, by dalej bez przeszkód realizować swoje autokratyczne plany.

„Skandaliczne weto” i „groteskowa sytuacja” to określenia najczęściej używane w odniesieniu do stanowiska Polski i Węgier przedstawionego na ostatnim unijnym szczycie. Prasa włoska zwraca przy tym uwagę, że chociaż to Italia ma być pierwszym beneficjentem Funduszu Odbudowy po pandemii (w sumie 209 mld z ogółem 750 mld euro), w przeliczeniu na jednego mieszkańca to właśnie Polacy i Węgrzy skorzystaliby najwięcej.

20 mln Europejczyków bez pracy

„Kryzys spowodowany koronawirusem dotknął tysiące przedsiębiorstw, a dziesiątki milionów osób nie wie, czy i kiedy wróci do pracy” – ocenia Luca Visentini, sekretarz generalny europejskiej konfederacji związków zawodowych, do której należą polskie Forum Związków Zawodowych, NSZZ Solidarność i OPZZ. Włoski działacz związkowy, od 2015 r. w Brukseli, podkreśla, że trudności z przyjęciem budżetu Unii, od którego Fundusz Odbudowy (Next Generation EU) jest ściśle zależny, nie pozwalają mieć nadziei, że ożywienie gospodarcze nastąpi wcześniej niż pod koniec 2021 r.

Jak wylicza Visentini, pracę straciło już 20 mln Europejczyków, nie uwzględniając samozatrudnionych, których dochody drastycznie spadły. Ponad 40 mln osób otrzymuje zasiłek postojowy, ale już wkrótce przynajmniej połowa z nich to będą nowi bezrobotni. Visentini szacuje, że liczba osób bez pracy w Europie tym razem będzie dwukrotnie wyższa niż podczas kryzysu 2008–11.

Hartman: Unia nie będzie się miziać z Kaczyńskim

Przeraźliwie smutny Rzym

W piątek 20 listopada po południu Rzym, mimo grzejącego jeszcze chwilami słońca i ogólnie nie najgorszej pogody, był przeraźliwie smutny.

Reklama