Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Chiny migają się od śledztwa w sprawie przyczyn pandemii

Szpital w Wuhanie w czasie walki z koronawirusem Szpital w Wuhanie w czasie walki z koronawirusem Aly Song / Reuters / Forum
Od 28 listopada w Chinach obowiązują nowe cła na australijskie wino. To zemsta za poparcie pomysłu międzynarodowego dochodzenia w sprawie przyczyn wybuchu zarazy covid-19.

Oficjalnie poszło o subwencje, jakie otrzymuje od chińskiego rządu australijski sektor produkcji wina. Według Pekinu to przykład nieuczciwej konkurencji. Import trunku z Antypodów rośnie; w 2019 r. osiągnął wartość 900 mln dol., czyniąc z Chin ich największego odbiorcę na świecie. Łatwo więc zrozumieć, jak bolesny będzie to cios dla producentów, a w konsekwencji dla całej gospodarki.

Czytaj też: Chiny i Australia wchodzą w nowy spór

Chiny nie chcą współpracować

Ale sprawa ma też wymiar polityczny. Choć żaden przedstawiciel partii komunistycznej nie przyzna tego wprost, Australia stała się głównym celem chińskiej ofensywy z zupełnie innych przyczyn. Wojna celna, podlana sosem spekulacji na temat zbrodni wojennych australijskich żołnierzy na zagranicznych misjach, to owoc pandemicznej dyplomacji. A dokładnie rzecz biorąc: zdecydowanego poparcia Canberry dla międzynarodowego śledztwa w sprawie przyczyn wybuchu zarazy covid-19 w Wuhanie.

Kwestia przypisywania Chińczykom odpowiedzialności za wywołanie pandemii budzi kontrowersje i potęguje napięcia w relacjach bilateralnych już od wiosny. Zaczął Donald Trump, nazywając SARS-CoV-2 „chińskim wirusem” w niemal każdym wystąpieniu.

Reklama