Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Zjazd w nieznane

Sezon narciarski w pandemii – gdzie to możliwe?

Europejscy politycy próbują zrobić wszystko, by alpejskie kurorty narciarskie nie zamieniły się znowu w inkubatory wirusa. Europejscy politycy próbują zrobić wszystko, by alpejskie kurorty narciarskie nie zamieniły się znowu w inkubatory wirusa. EAST NEWS
Tegoroczny sezon narciarski w Europie ledwo się zaczął, a zaraz może się skończyć. Bez politycznego porozumienia jazda na nartach będzie w pandemii niemożliwa.
Wirus mógł się tu namnażać w rekordowym tempie. A potem – zadomowiony w organizmach narciarzy – rozjechać się z nimi po całym kontynencie.Reuters/Forum Wirus mógł się tu namnażać w rekordowym tempie. A potem – zadomowiony w organizmach narciarzy – rozjechać się z nimi po całym kontynencie.

Ischgl to niewielkie miasteczko na południowo-zachodnim krańcu Austrii. Doskonale znane większości europejskich amatorów narciarstwa. Na miano „Ibizy na lodzie”, jak nazywają je turyści, pracuje systematycznie od wielu lat.

To tutaj każdej zimy zjeżdżają setki tysięcy turystów z całego świata, często bardziej zainteresowanych towarzyskimi atrakcjami niż samym zjeżdżaniem na nartach. To tutaj każdy sezon zimowy kończy się spektakularnym festiwalem muzycznym „Top of the Mountain”, podczas którego na wysokości ponad 2,3 tys. m n.p.m. występowali chociażby Elton John, Bob Dylan czy Rihanna. Również tu można skorzystać z niewyobrażalnie wręcz rozbudowanego systemu tuneli, gondol i wyciągów, przewożącego według administratorów kurortu nawet 17 mln osób rocznie. I to właśnie tutaj najpewniej zaczęła się na dobre europejska pandemia koronawirusa.

Pod koniec poprzedniego sezonu ta oblegana baza narciarska zamieniła się w idealną laboratoryjną szalkę Petriego. Wirus mógł się tu namnażać w rekordowym tempie. A potem – zadomowiony w organizmach narciarzy – rozjechać się z nimi po całym kontynencie. Według szacunków austriackiego ministerstwa zdrowia tylko w lutym i marcu Covid-19 złapało tam co najmniej 800 Austriaków i dwa razy tyle obywateli z aż 45 innych krajów – głównie Włochów, Brytyjczyków, Niemców i Skandynawów. A z Ischgl do Szwajcarii czy Włoch jest bliżej niż z Warszawy do Łodzi.

Kształt sezonu

Tegoroczny sezon ma być już zupełnie inny. Europejscy politycy próbują zrobić wszystko, by alpejskie kurorty narciarskie nie zamieniły się znowu w inkubatory wirusa. Zwłaszcza że przy pierwszej fali zabrakło odpowiednio szybkiej reakcji. Choć władze Tyrolu już 13 marca nałożyły przymusową kwarantannę na Ischgl oraz sąsiednie St.

Polityka 50.2020 (3291) z dnia 08.12.2020; Świat; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Zjazd w nieznane"
Reklama