Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Saudyjczycy zdejmą blokadę z Kataru. Efekt Bidena?

Książę koronowany Mohammed bin Salman wita emira Kararu Tamima bin Hamad al-Thaniego przed szczytem w saudyjskim mieście Al-Ula Książę koronowany Mohammed bin Salman wita emira Kararu Tamima bin Hamad al-Thaniego przed szczytem w saudyjskim mieście Al-Ula Bandar Algaloud / Reuters / Forum
Arabia Saudyjska, która w 2017 r. zainicjowała wprowadzenie blokady, chciała wymusić na Katarze akces do antyirańskiej koalicji, budowanej wówczas pod patronatem Donalda Trumpa.

Jeszcze dziś, tj. 5 stycznia, koalicja państw Zatoki Perskiej ma znieść fizyczną i ekonomiczną blokadę Kataru. Wczoraj wieczorem lądowe, powietrzne i morskie połączenia z tym krajem po trzech latach otworzyła Arabia Saudyjska. Jej sojusznicy – Bahrajn, Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie – uczynią to prawdopodobnie podczas dzisiejszego szczytu w saudyjskiej Al-Uli.

Arabia Saudyjska, która w czerwcu 2017 r. zainicjowała wprowadzenie blokady, chciała wymusić na Katarze akces do antyirańskiej koalicji, budowanej wówczas pod patronatem prezydenta Donalda Trumpa. Natomiast Katar – ze względu na swoje położenie i interesy – mimo że jest państwem arabskim i przeważająco sunnickim, od lat próbował utrzymywać poprawne kontakty z Teheranem, a ostatnio również z Turcją. Dlatego odmówił. To nie spodobało się innym sunnickim państwom regionu, które wspólnie chciałyby przejąć rolę żandarma regionu od wycofujących się stopniowo z Bliskiego Wschodu Amerykanów.

Saudyjczycy chcą wyjść z twarzą

Gdy więc zawiodły negocjacje, koalicja wprowadziła blokadę Kataru i postawiła 13 warunków jej zdjęcia – od bardzo konkretnych, jak zamknięcie katarskiej telewizji Al-Jazeera, mocno krytykującej państwa koalicji, czy zamknięcie tureckiej bazy wojskowej w Katarze, do szalenie ogólnych, jak zaprzestanie wspierania organizacji terrorystycznych. Spełnienie tych żądań w praktyce ubezwłasnowolniłoby ten kraj.

Pierwsze miesiące blokady były dla Kataru bardzo ciężkie: załamały się budowane od lat więzi handlowe i energetyczne, były dramatem dla wielu tysięcy rodzin, wcześniej żyjących w państwach Zatoki, a teraz rozerwanych. Z czasem, przy cichym wsparciu Turcji i Iranu, kraj nabrał samodzielności, a odkryte w 2018 r. ogromne złoża gazu ziemnego uniezależniły go energetycznie. Blokada zyskała więc wymiar czysto symboliczny.

Zdjęcie jej jest więc dla Saudyjczyków i reszty sposobem na wyjście z twarzą. Katar nie spełnił żadnego z 13 warunków, zgodził się jedynie na wycofanie pozwów odszkodowawczych za blokadę, złożonych w międzynarodowym arbitrażu. Ale Arabia Saudyjska musiała zrobić krok wstecz.

Czytaj też: Dlaczego Donald Trump zbroi Arabów?

Inny Katar, inny Bliski Wschód

Pozbawieni bezwzględnego poparcia odchodzącej amerykańskiej administracji Saudyjczycy próbują się zaprezentować Joemu Bidenowi jako niekwestionowani liderzy niepodzielonej, antyirańskiej koalicji i główni partnerzy USA w regionie. To szczególnie ważne w kontekście zapowiedzi, że nowy prezydent będzie próbował wrócić do negocjacji z Iranem.

Symboliczne zwycięstwo Kataru może też być zwiastunem innego Bliskiego Wschodu. Trudno nie zauważyć, że trumpowska „polityka maksymalnej presji” na Iran nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, tak samo jak budowanie dychotomicznej (bipolarnej) równowagi „sunnici kontra Iran”.

Jeśli Bidenowi w najbliższych miesiącach uda się choć częściowo porozumieć z Iranem, może to być zapowiedź nowej, multipolarnej konstrukcji w regionie, już nie na zasadzie „my” i „oni”, ale systemu wielostronnych zależności, który w innych częściach świata dużo lepiej sprawdził się jako gwarant stabilności. A Katar, ze swoją zniuansowaną polityką zagraniczną, z outsidera stanie się wówczas pionierem nowego porządku.

Czytaj też: Stany kontra Iran. Scenariusze wojenne

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną