Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Halo, tu Joe. Do kogo Biden zadzwonił, a do kogo wciąż nie?

Joe Biden rozmawia z prezydentem Meksyku Andresem Manuelem Lopez Obradorem, 22 stycznia 2021 r. Joe Biden rozmawia z prezydentem Meksyku Andresem Manuelem Lopez Obradorem, 22 stycznia 2021 r. White House / Zuma Press / Forum
Jak wszyscy prezydenci USA Joe Biden w pierwszych dniach i tygodniach urzędowania zadzwonił do przywódców niektórych państw. Istotne jest także to, kto się telefonu nie doczekał.

Wybór i kolejność telefonów do zagranicznych liderów nie pokrywają się z tym, jakie kraje wyróżnili w ten sposób poprzednicy Bidena w Białym Domu. Nie znaczy to, że to wynik jego osobistych preferencji. Wybór rozmówców nie musi nawet sygnalizować, że polityka nowej administracji będzie zasadniczo różnić się od polityki Donalda Trumpa. O tym, do kogo prezydent zadzwonił, a do kogo jeszcze nie, decydują geopolityka i aktualna sytuacja międzynarodowa, inna dziś niż za rządów Trumpa i Baracka Obamy.

Pierwsze telefony z Białego Domu

Pierwsze telefony już w trzecim dniu prezydentury Biden wykonał do przywódców Kanady, Meksyku i Wielkiej Brytanii. Dwa pierwsze państwa to sąsiedzi USA, z którymi łączą je silne więzy ekonomiczne, zwłaszcza od czasu układu o wolnym handlu NAFTA, skorygowanego i przemianowanego przez Trumpa, ale aktualnego, tym bardziej że Biden zasugerował już, że nie odwoła tych zmian. Premier Kanady Justin Trudeau w rozmowie narzekał, że Biden wstrzymał budowę ropociągu Keystone XL, którym kanadyjska ropa ma popłynąć przez USA do Zatoki Meksykańskiej. Potem jednak zapewniał, że nie popsuje to stosunków między krajami – przywódców ideologicznie nic nie różni.

Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador (AMLO) z Trumpem żył w dobrej komitywie, bo także jest populistą-nacjonalistą, tyle że lewicowym. Ale szybko pogratulował Bidenowi zwycięstwa, a rozmowa z nowym prezydentem musiała go uradować. Biden obiecał pomoc w wysokości 4 mld dol. dla Hondurasu, Salwadoru i Gwatemali, z których tysiące ludzi z powodu biedy i szalejącej przestępczości migruje do USA przez Meksyk.

Reklama