Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Brukselski „bazar”. Kłótnie o szczepionki na szczycie UE

Teleszczyt Unii Europejskiej. 25 marca 2021 r. Teleszczyt Unii Europejskiej. 25 marca 2021 r. Yves Herman / Forum
Do konfliktu o AstraZenekę doszedł spór o zmianę podziału szczepionek w Unii. Podnoszone przez Wiedeń oskarżenia o „bazar” rodzą obawy o nowe niesnaski na linii wschód–zachód.

Starania kanclerza Sebastiana Kurza o poprawki w wewnątrzunijnym podziale szczepionek zajęły większą część telekonferencyjnego szczytu, który zakończył się ostatniej nocy. Kurz w połowie marca publicznie oskarżył Brukselę o niesprawiedliwą dystrybucję preparatów czy – jak to ujął – o praktyki z „bazaru”, przez co niektóre kraje mogą się teraz szczepić znacznie szybciej od Bułgarii, Rumunii, Czech, Łotwy, Rumunii oraz Austrii.

Czytaj też: Europa ma za mało dawek?

Berlin: Żadnej korekty dla Austrii

W rzeczywistości chodzi o decyzje tych państw z ostatniej jesieni, by wbrew zaleceniom Komisji Europejskiej nie zamawiać całych należnych im dostaw droższych i trudnych w dystrybucji szczepionek typu mRNA (BioNTech/Pfizer, Moderna), a oprzeć plany głównie na AstraZenece. Skoro zaś koncern od stycznia wciąż redukuje dostawy, to istotnie kraje te mają kłopot i chciałyby zwiększyć dostawy BioNTechu/Pfizera.

Wystąpienia Kurza, który postawił się na czele „niezadowolonych” z Europy Środkowo-Wschodniej, to zapewne demagogiczne chwyty pod austriacką publiczkę, bo nawet wiceszef grupy kierującej negocjacjami szczepionkowymi w Brukseli to delegat jego rządu. Choćby od niego Kurz mógłby się dowiedzieć, że problemem nie jest „bazar”, lecz dobrowolna rezygnacja z limitów obliczonych według parytetu ludności. Gdy Kurz był w zeszłym tygodniu w Berlinie, nawet nie został przyjęty przez kanclerz Angelę Merkel, a obecnie niemiecka dyplomacja w Brukseli bodaj najmocniej obstaje przy linii „żadnej korekty dla Austrii”, która zresztą ma teraz wskaźnik szczepień lepszy od przeciętnej UE.

Mimo to Komisja Europejska zaproponowała, by niedawno uzyskanych przez nią dodatkowych 10 mln dawek BioNTechu/Pfizera doraźnie użyć do wyrównania tempa w krajach, które zbytnio zaufały AstraZenece. Negocjacje ambasadorów 27 krajów w tej sprawie zaczęły się przed tygodniem, a Kurz wczoraj wieczorem przeniósł konflikt na szczyt, grożąc nawet symbolicznym wetem wspólnego oświadczenia końcowego. Otwarcie popierany tylko przez Czechy czy Chorwację, musiał zrezygnować, a ten gorący kartofel znowu przerzucono na ambasadorów. Wczoraj m.in. Holendrzy wyrazili gotowość udzielenia szczepionkowej pomocy Łotwie, Chorwacji i Bułgarii, ale na pewno nie Austrii.

Czytaj też: Szczepionki. Komisja Europejska ostrzega koncerny

Polska w górze stawki

Według nieoficjalnych wyliczeń Brukseli sprzed tygodnia Bułgaria i Chorwacja mogą liczyć – jeśli nie będzie „korekt” dystrybucji lub dużego przyspieszenia AstraZeneki – na zaszczepienie tylko 36 proc. dorosłych do końca czerwca, podczas gdy wskaźnik dla Polski, Włoch, Francji to ok. 55 proc. Przykładowo dla Niemiec, które „odkupiły” dodatkowe dawki od innych krajów Unii, to ok. 60 proc., a dla Danii grubo ponad 70 proc.

Szefowa KE Ursula von der Leyen zapewniała wczoraj, że cała UE jest nadal na dobrej drodze do zaszczepienia 70 proc. dorosłych mieszkańców, czyli ok. 255 mln ludzi, do końca lata. Unia w pierwszym kwartale powinna dostać ok. 100 mln dawek. A von der Leyen poinformowała na szczycie, że KE liczy w drugim kwartale na dostawy 360 mln porcji – 200 mln BioNTechu/Pfizera, 35 mln Moderny, 55 mln Johnson&Johnson (wymagającej jednej dozy) oraz 70 mln AstraZeneki (zamiast obiecanych 180 mln). Po raz pierwszy Komisja ujawniła też pełne dane na temat eksportu – firmy farmaceutyczne z UE od grudnia dostarczyły 88 mln dawek szczepionek krajom Unii, a 77 mln wyeksportowały, w tym aż 21 mln do Wielkiej Brytanii (czyli koło dwóch trzecich ze wszystkich dawek użytych dotąd przez Brytyjczyków). USA i Brytyjczycy nie wyeksportowali w zasadzie nic.

Czytaj też: Europa w kolejce po szczepionki z Rosji i Chin

Rozmowy z Johnsonem, telefon od Bidena

Przedstawiciele rządu Borisa Johnsona i Komisji Europejskiej prowadzą od środy rozmowy o „podziale” produkcji AstraZeneki z unijno-brytyjskiej sieci pięciu zakładów pracujących dla tego koncernu. Holenderski premier Mark Rutte po szczycie mówił o nadziejach na kompromis może już nawet w ten weekend. Londyn do rokowań pchnęły obawy przed zaostrzonymi w tym tygodniu przez Brukselę zasadami kontroli eksportu szczepionek, które w czarnym scenariuszu mogą przełożyć się na zakaz ich wywozu na Wyspy. Do obowiązującej od dwóch miesięcy możliwości blokady eksportu uderzającego w realizację umów Unii dodano bowiem egzekwowanie wzajemności eksportowej zwłaszcza od krajów o poziomie zaszczepienia wyższym niż w UE.

Bruksela kilka dni temu nasłała włoskich inspektorów na zakłady fiolkujące w Lacjum, gdzie „odkryto” 29 mln zmagazynowanych dawek AstraZeneki. Von der Leyen powiedziała wczoraj, że 16 mln z tej puli trafi do krajów UE.

Z teleszczytem na około pół godziny połączył się Joe Biden, który ma przylecieć do Brukseli na szczyt NATO, wstępnie planowany na czerwiec. To kolejny gest pod hasłem „America is back” po prezydenturze Donalda Trumpa, który nie skrywał, że uważa Unię za szkodliwą dla USA.

Czytaj też: AstraZeneca i choroba zakrzepowa. Jest się czego bać?

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną