Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Ghislaine Maxwell. Od dobroczynności po handel ludźmi

Ghislaine Maxwell podczas przesłuchania online w nowojorskim sądzie w lipcu 2020 r. Ghislaine Maxwell podczas przesłuchania online w nowojorskim sądzie w lipcu 2020 r. Jane Rosenberg / Reuters / Forum
Dwa nowe zarzuty postawiła prokuratura w Nowym Jorku Ghislaine Maxwell, wspólniczce i byłej kochance finansisty Jeffreya Epsteina, oskarżonej o „dostarczanie” mu kobiet, w tym nieletnich dziewcząt.

Dotychczasowe oskarżenie obejmowało namawianie nieletnich do nielegalnych aktów seksualnych (prostytucja w USA jest zabroniona z wyjątkiem stanu Nevada), organizowanie przewozu kobiet do rezydencji Epsteina, współudział w ich eksploatacji seksualnej oraz krzywoprzysięstwo. W poniedziałek dorzucono do tego jeszcze cięższy, zagrożony surowszymi karami zarzut handlu nieletnimi dziewczętami oraz przyuczania ich do prostytucji.

Nie jest na razie jasne – śledztwo się toczy – dlaczego dopiero teraz rozszerzono w ten sposób akt oskarżenia 59-letniej Maxwell, która od lipca ubiegłego roku przebywa w areszcie. Z relacji amerykańskich mediów wynika, że obciążyły ją kolejne ofiary. Według tych doniesień chodzi teraz nie tylko o jej stręczycielską działalność w latach 90., co jej dotąd zarzucano, lecz także późniejszą, z lat 2001–05. Nowe dowody m.in. sprawiły, że adwokatom Maxwell nie udało się doprowadzić do zwolnienia jej z aresztu za kaucją.

Związek Maxwell i Epsteina

Sam Epstein nie żyje od 2019 r. – znaleziono go powieszonego w celi w więzieniu na Manhattanie. Uznano to za samobójstwo, chociaż dwuznaczne okoliczności zgonu finansisty budziły podejrzenia, że został zamordowany. Maxwell, córka znanego brytyjskiego magnata prasowego Roberta Maxwella, zmarłego w 1991 r., przeniosła się po jego śmierci do Nowego Jorku. Obracała się tam w kręgach miejscowych multimilionerów, o których mawia się, że jeśli ktoś pragnie ich towarzystwa, „musi z nimi spać albo dostarczać im kobiety”. Gishlaine poznała Epsteina i została jego kochanką. Podobno była w nim zakochana, ale związek nie przetrwał długo, gdyż – jak przypuszczano – była od niego młodsza „tylko” o dziewięć lat.

Po rozstaniu zostali jednak przyjaciółmi. Porzucona Maxwell zaczęła go poznawać z nastolatkami, czerpiąc z tego być może swoistą perwersyjną satysfakcję. Na arenie publicznej była jednocześnie znana jako postępowa działaczka, założycielka fundacji TerraMar zajmującej się ochroną mórz. W tej roli zabierała głos w ONZ, udzielała się na niwie dobroczynności i pomagała nawet... ofiarom molestowania seksualnego. Tym większe zdumienie wzbudziły medialne rewelacje o jej współudziale w pedofilskiej działalności Epsteina. Po areszcie nie przyznawała się do niczego.

Czytaj też: Molestowanie. Dlaczego kobiety milczą przez lata?

Prominenci na imprezach Epsteina

Epstein urządzał męsko-damskie przyjęcia w swoich rezydencjach w Nowym Jorku, w Palm Beach na Florydzie oraz na wyspie na Morzu Karaibskim. Według relacji niektórych ich uczestników albo uczestniczek gośćmi finansisty byli prominenci z samego szczytu świata biznesu i polityki, m.in. były prezydent Bill Clinton, Donald Trump, zanim został prezydentem, a także znany z playboyowego stylu życia brytyjski książę Andrzej (o przydomku „Randy Andy”, Jurny Andrzejek). Wszyscy oczywiście stanowczo zaprzeczają, jakoby brali udział w jakichkolwiek seksualnych imprezach.

Jedną z głównych oskarżycielek Maxwell jest Virginia Giuffre, która twierdzi, że była przez nią „zmuszana” do płatnego seksu z gośćmi Epsteina, m.in. z księciem Andrzejem. Pałac Buckingham z oburzeniem temu zaprzecza. Według najnowszych doniesień Ghislaine nie tyle zmuszała dziewczęta do prostytucji, ile stosowała psychologiczne tricki, aby zdobyć ich zaufanie, udawała przyjaźń i namawiała – jak się okazało, skutecznie – do wizyt u Epsteina.

W jego rezydencjach nastolatki miały wykonywać finansiście „masaż erotyczny”, podczas którego – jak głosi akt oskarżenia – dochodziło do „rozlicznych aktów seksualnych”. Niektóre z biorących w tym udział dziewcząt miały po 14 lat. Młode kobiety otrzymywały za swoje usługi po kilkaset dolarów i drobne prezenty. Maxwell miała je też prosić o sprowadzanie w podobnym celu koleżanek, co za osobnym wynagrodzeniem czyniły.

Czytaj też: #MeToo. Skazani z Hollywood

Ofiary przemówiły po latach

Styl życia Epsteina i jego środowiska, w tym Maxwell, znany był od dawna, a sam finansista został nawet oskarżony 15 lat temu o nadużycia seksualne. W 2007 r. dostał wyrok kilkuletniego więzienia, ogłoszony przez sąd na Florydzie. Na podstawie umowy adwokatów z prokuraturą odsiedział jednak tylko ułamek kary. Dopiero zainicjowany pod koniec ubiegłej dekady ruch #MeToo, fala masowych oskarżeń o molestowanie i napaści seksualne, zmienił sytuację. Ofiary przestępstw, ośmielone publicznymi zeznaniami celebrytek, zaczęły obciążać wysoko postawionych mężczyzn, m.in. Epsteina. W oskarżeniu Maxwell, jego wspólniczki, kluczową rolę odgrywa 37-letnia obecnie Virginia Giuffre, dziś znana działaczka na froncie walki z handlem kobietami.

W USA Epsteina i Maxwell piętnuje się – słusznie – jako winnych, a wykorzystywane przez nich dziewczęta określa mianem „ofiar”. Moralny osąd całej historii wydaje się jednak nieco bardziej zniuansowany. Przeważająca większość młodych kobiet uczestniczących w swawolnych imprezach finansisty nie była do tego zmuszana. Jak wynika z medialnych relacji, sprzedawały usługi dobrowolnie. Były małoletnie, ale czy można uważać je za dzieci, istoty nieświadome tego, co czynią? O ile wina Maxwell i nieżyjącego Epsteina w ich deprawowaniu nie ulega wątpliwości, to czy „winne” nie jest także całe środowisko celebryckiego półświatka milionerów, który przez lata przyzwalał na to, co działo się w rezydencjach nowojorskiego finansisty? A może cała nasza współczesna cywilizacja?

Czytaj też: Gubernator Cuomo. Bohater spada z piedestału

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną