Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Apel Macrona i „wejściówki sanitarne” przekonały Francuzów do szczepień?

W poniedziałek 12 lipca prezydent Emmanuel Macron zwrócił się z orędziem do Francuzów ws. szczepień przeciwko covid-19. W poniedziałek 12 lipca prezydent Emmanuel Macron zwrócił się z orędziem do Francuzów ws. szczepień przeciwko covid-19. Forum
Francja wprowadza częściowo przymusowe szczepienia i „wejściówki sanitarne”. Sądząc po pierwszych sygnałach, nowa strategia ogłoszona przez Emmanuela Macrona zaczyna przynosić dobre rezultaty.

W poniedziałek 12 lipca frankofoński światek zawibrował. „Prezydent Emmanuel Macron zabierze głos o 20:00” – przeczytałam na moich paryskich grupkach na Facebooku. Łatwo było się domyślić, że chodzi o nowy, szybko rozprzestrzeniający się wariant delta koronawirusa.

Francja zachęca do szczepień

Francja ledwo co zakończyła stopniowe wychodzenie z wiosennego lockdownu. Liże rany po stratach w sektorze turystycznym i gastronomii. Pod koniec maja l’Insee – francuski odpowiednik GUS – opublikował raporty, z których wynikało, że liderzy biznesu nareszcie odzyskali poziom optymizmu sprzed pandemii, z lutego 2020, a w gospodarstwach domowych pomału zaczyna gościć nadzieja na lepszą przyszłość. Na doskonałe wyniki gospodarcze trzeba jeszcze będzie poczekać, ale wiadomo – bez optymizmu nie ma na co liczyć, nie będzie konsumpcji, której fundamentalne znaczenie dla francuskiej gospodarki pokazała pandemia, ani inwestycji.

Nowy wariant wirusa mógłby natomiast oznaczać konieczność kolejnych obostrzeń i zgaszenie nastrojów. Zwłaszcza że poziom wyszczepienia społeczeństwa nad Sekwaną od początku wydawał się niewielki, co wynikało przede wszystkim ze sceptycyzmu Francuzów i chyba również potężnego zmęczenia państwem, które od marca 2020 r. zrobiło się wszechobecne, rytmizując życie ludzi niezwykle szczegółowymi zaleceniami, zarówno przy nakładaniu, jak i zdejmowaniu obostrzeń. W rezultacie udział osób, które przyjęły obie dawki szczepionki, wynosił 8 lipca 36,4 proc. populacji według danych oksfordzkiego serwisu Our World in Data (dla porównania – w tym samym dniu dwie dawki szczepionki przyjęło 40 proc. Polek i Polaków).

„Wejściówka sanitarna” od 21 lipca

Prezydent i rząd za wszelką cenę chcą uniknąć kolejnych obostrzeń, zarówno ze względu na gospodarkę, jak i na zbliżający się szybkimi krokami rok wyborczy (w 2022 r. poznamy następcę Macrona, który raczej nie ma szans na kolejną kadencję). Jedynym ratunkiem wydają się więc intensywne szczepienia. Postanowiono wykorzystać to, co okazało się szczególnie ważne dla Francuzów podczas lockdownu: stopniowo rozszerzana będzie lista obiektów, do których wstęp obwarowany jest koniecznością okazania tzw. „wejściówki sanitarnej” (pass sanitaire). Dziś są one konieczne przy wchodzeniu do dużych instytucji mieszczących powyżej 1 tys. osób – największych muzeów, stadionów, dużych teatrów itp. Ale to szybko zacznie się zmieniać – 21 lipca „wejściówka” zacznie obowiązywać we wszystkich, a nie tylko największych miejscach kultury i rozrywki, przede wszystkim w kinach, a od początku sierpnia także w restauracjach, kawiarniach, transporcie lądowym (koleje, autokary) i lotniczym, będzie ją też trzeba okazać przy wejściu do szpitala lub domu spokojnej starości.

„Wejściówki” będą sprawdzane przez obsługę wszystkich instytucji przyjmujących publiczność. Według najnowszej wersji rządowego projektu ustawy brak wejściówki może poskutkować wysoką grzywną – nawet 10 tys. euro lub sześcioma miesiącami pozbawienia wolności.

„Wejściówka sanitarna” to zaświadczenie, że: dana osoba została zaszczepiona podwójną dawką szczepionki (lub pojedynczą w przypadku szczepionki jednodawkowej), a od tego czasu upłynął okres wymagany do nabycia pełnej odporności; w ciągu ostatnich sześciu miesięcy przebyła covid-19, co zostało poświadczone testem na przeciwciała; lub posiada ważny 48 godz. negatywny wynik testu PCR. Jako „wejściówka sanitarna” będzie też honorowany obowiązujący od 1 lipca europejski format kodu QR – dla zaszczepionych Polaków poruszanie się po Francji nie powinno być więc problemem. „Wejściówki” mają być utrzymane co najmniej do 30 września na podstawie ustawy o zarządzaniu wychodzeniem z kryzysu sanitarnego.

Czytaj także: „Zielone przepustki” w Izraelu, czyli kontrowersyjny powrót do życia

Przymusowe szczepienia i 10 tys. euro kary

Wprowadzenie „wejściówek” przy jednoczesnej informacji, iż od września wszyscy, którzy zechcą przeprowadzić test PCR bez skierowania lekarskiego będą musieli za to zapłacić, okazało się znakomitym impulsem do zapisywania się na szczepionki. Przypomnijmy, że o ile podobne rozwiązania działają w Niemczech, wciąż są tam powszechnie dostępne i bezpłatne testy – jednak przy kulturalnym entuzjazmie Francuzów i zupełnie innej gęstości zaludnienia takie rozwiązanie nie byłoby do przeprowadzenia nad Sekwaną.

Wprowadzenie „wejściówek” zachęca do zapisywania się na szczepienia wszystkich dorosłych. Ponadto Francja zdecydowała o wprowadzeniu przymusu szczepień, przynajmniej dla wybranej grupy. Do 15 września obowiązkowo zaszczepieni muszą zostać wszyscy pracownicy opieki zdrowotnej i wsparcia opiekuńczego (po 15 września zaczną być prowadzone intensywne kontrole). Według rządowego projektu szczepionki mają być obowiązkowe dla wszystkich pracowników instytucji przyjmujących publiczność pod sankcją zakazu zatrudnienia. Od początku roku szkolnego szczepieniami objęci zostaną też małoletni od 12. do 17. roku życia.

Wystąpienie Macrona i nowa strategia zaczynają powoli przynosić dobre skutki. 13 lipca, dzień po wystąpieniu prezydenta, padł absolutny rekord szczepień (we Francji pierwszą dawkę szczepionki można otrzymać od ręki w specjalnych centrach szczepień). Zastrzyk przyjęło aż 792 339 osób, z czego 269 776 otrzymało pierwszą dawkę szczepionki. Wcześniejszy rekord padł w połowie czerwca – było to 750 tys. osób w jeden dzień – niestety potem tempo szczepień osłabło, co wywołało zaniepokojenie rządzących.

Czytaj także: Delta mocno atakuje w Rosji i Wielkiej Brytanii. Szczepmy się

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną