Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Trójka bez sternika

Nowa zimna wojna

Dzisiejsza rywalizacja mocarstw musi wyglądać inaczej niż ta tuż po II wojnie. Populizm i fakenewsowa propaganda rozlały się po świecie. Nastała prawdziwa geopolityka emocji. Dzisiejsza rywalizacja mocarstw musi wyglądać inaczej niż ta tuż po II wojnie. Populizm i fakenewsowa propaganda rozlały się po świecie. Nastała prawdziwa geopolityka emocji. Patryk Sroczyński
Rywalizacja Ameryki, Rosji, Chin nasila się na każdym polu – militariów, gospodarki, zabiegów o pozyskanie sojuszników w świecie. Ta nowa zimna wojna bardzo się różni od starej.
Yang Jiechi i Antony Blinken podczas rozmów USA-Chiny w Anchorage, marzec 2021 r.POOL/Reuters/Forum Yang Jiechi i Antony Blinken podczas rozmów USA-Chiny w Anchorage, marzec 2021 r.

Joe Biden na naszym kontynencie oznajmił: „Ameryka powróciła”. I zaraz zdefiniował najważniejsze zjawisko dzisiejszego świata: starcie demokracji z autorytaryzmem. Przyszli historycy – powiedział – zobaczą, kto w tym starciu wygrał. Patos tego wystąpienia może nas fałszywie skłonić do zlekceważenia przesłania. Retoryka amerykańska pełna jest takich zwrotów: „miasto jaśniejące na wzgórzu”, „najlepszy kraj na świecie”. Tu jednak mamy zapowiedź nowej doktryny USA w polityce zagranicznej. Obrona demokracji urasta do tej samej rangi co bezpieczeństwo i walka o klimat. Do konfrontacji militarnej, pokazów siły w rejonach zapalnych, wojen handlowych, sankcji gospodarczych i personalnych Biden dodaje starcie na polu idei, odwołując się do postaw obywatelskich. Pyta tak Amerykanów i sojuszników, jak i społeczeństwa rywali i wrogów: w jakim ustroju i przy jakiej władzy chcecie żyć?

Blok na blok

Prawda, że i wcześniej USA podkreślały znaczenie demokracji. Próbowano montować szersze koalicje i to nawet z Polską jako współorganizatorem. W Warszawie w 2000 r. odbyła się wielka konferencja, po której pozostała siedziba Wspólnoty Demokracji, ale to dzieło rachityczne, bez znaczenia. W zimnej wojnie USA witały w swoim bloku każdego, kogo strategicznie potrzebowały. A jeśli nie trzymał standardów, mówiono: owszem, sukinsyn, ale nasz.

Dziś taka postawa stoi w jaskrawej sprzeczności z doktryną Bidena. Świat się bardzo zmienił. Ostatnie badania przeprowadzone przez amerykańskie sondażownie dowodzą, że Chińczycy – zwłaszcza młodzi – w dużo większym stopniu popierają swój rząd niż Amerykanie swój. Wartość tych badań jest jaka jest, ale łatwo zrozumieć pewne przyzwolenie Chińczyków dla władz w Pekinie. Chiny ograniczyły biedę, dokonał się wielki skok cywilizacyjny, odpuściły z ograniczaniem liczby potomstwa.

Polityka 32.2021 (3324) z dnia 03.08.2021; Świat; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Trójka bez sternika"
Reklama