Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Woda na młyn

Kirgizja i Tadżykistan walczą o wodę

Konflikt o dostęp do wody zaostrza się. Kirgiskie wojska na granicy z Tadżykistanem. Konflikt o dostęp do wody zaostrza się. Kirgiskie wojska na granicy z Tadżykistanem. Getty Images
Krwawe starcia Kirgizów z Tadżykami mają w tle spór o znikającą wodę i niewytyczone granice. W samym środku Azji tli się konflikt, który jest zapowiedzią wielu przyszłych wojen.
Lech Mazurczyk/Polityka

Wody zbiornika Tortkul lśnią jak wypolerowany szmaragd, ale na Asylbeku nie robią wrażenia. Spalony słońcem dwudziestolatek spędza tu długie godziny. W ramach służby wojskowej patroluje brzegi zbiornika. Bo Tortkul to obiekt strategiczny. Jest głównym źródłem wody dla gęsto zaludnionej prowincji Batken. To najdalsza od Biszkeku, stolicy Kirgistanu, część kraju. A tego roku Batken jest wyjątkowo niespokojny.

Położona w południowo-zachodnim Kirgistanie prowincja Batken otoczona jest z trzech stron przez Tadżykistan i Uzbekistan. Na południu wznoszą się Góry Turkiestańskie i Ałaju, niżej jest sucha równina należąca do Kotliny Fergańskiej. Latem temperatury sięgają tam 40 stopni, bez systemu kanałów nawadniających uprawa ziemi byłaby niezwykle trudna. Zbiornik Tortkul jest kluczową częścią tego systemu – w nim gromadzona jest woda, która ma służyć prowincji przez cały rok.

Zbudowany w latach 70. mieści do 90 mln m sześc. wody. Zasila go rzeka Ak-Suu, która z Gór Turkiestańskich płynie przez Batken do Tadżykistanu. Nawadnia ponad 11 tys. ha ziemi, dostarcza też wody pitnej. Woda z Ak-Suu to być albo nie być kirgiskich rolników z Batkenu, ale też dla tych z krajów ościennych. Newralgicznym punktem Ak-Suu jest zespół śluz, gołownoj wodorazdieł. Tu woda z rzeki dzielona jest na dwie części. Jedna z nich kontynuuje naturalny bieg, do Tadżykistanu. Druga płynie do zbiornika Tortkul. Ustalony jeszcze w czasach radzieckich skomplikowany system kwot określa, kto ile procent dostaje. Kirgizi dostają najmniej.

Dzięki tej wodzie mieszkańcy Batkenu uprawiają morele, granaty, ziemniaki, jabłka, pomidory, a nawet ryż. Ale ocieplenie klimatu mocno daje im się we znaki. Kiedyś ziemia zatrzymywała wilgoć dłużej, dziś trzeba ją nawadniać już wczesną wiosną.

Polityka 40.2021 (3332) z dnia 28.09.2021; Świat; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Woda na młyn"
Reklama