Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Front białoruski

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej

Białorusini „zabezpieczają” migrantów na zimę, rozstawiają im wojskowe namioty, pomagają ścinać drzewo na opał i organizują agregaty prądotwórcze. Białorusini „zabezpieczają” migrantów na zimę, rozstawiają im wojskowe namioty, pomagają ścinać drzewo na opał i organizują agregaty prądotwórcze. ITAR-TASS/PAP / Polityka

Weekendowe noce po białoruskiej stronie granicy były relatywnie spokojne, ale – jak sugerują polskie służby – może to być przygotowanie przed kolejną próbą masowego przekroczenia pasa granicznego. Białorusini „zabezpieczają” migrantów na zimę, rozstawiają im wojskowe namioty, pomagają ścinać drzewo na opał i organizują agregaty do ładowania telefonów komórkowych. Można powiedzieć, że to cisza po burzy. I przed burzą?

Punktem zwrotnym był poniedziałek, 8 listopada, gdy głównie iraccy Kurdowie skrzyknęli się w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy. Niewykluczone, że zrobili to bez udziału białoruskich służb. Te, z początku spóźnione, zmuszały tłum do napierania na druty. Zaraz potem w Podlaskie przybyli zagraniczni dziennikarze. Na piątkowej konferencji aktywistów z Grupy Granica tuż obok strefy stanu wyjątkowego zameldowały się czołowe agencje prasowe, globalne telewizje, reporterzy z tytułów z Ameryki, Azji i Europy. W tym samym czasie do rozbudowywanego obozowiska leżącego kilka kilometrów na wschód Białorusini wpuścili pracowników własnych mediów, ekipy CNN, BBC i korespondentów rosyjskich. To dało Łukaszence propagandową przewagę. Relacje z pierwszej ręki – tu zdjęcia rachitycznych schronień z gałęzi, ognisk i rozmowy z przebywającymi w obozie – robią większe wrażenie niż materiały przygotowywane przez polskie MON czy MSW.

Na rzecz Łukaszenki działa fakt, że po eskalacji z początku ubiegłego tygodnia zmienił się tryb wykorzystywania przyjezdnych z Bliskiego Wschodu i Afryki. Wraz ze spadkiem temperatur stają się coraz bardziej uzależnieni od pomocy białoruskich służb. Granicę forsują rzadziej, ale w większych grupach, w agresywnym towarzystwie białoruskich mundurowych, ze strzałami w powietrze i niszczeniem polskich zabezpieczeń.

Polityka 47.2021 (3339) z dnia 16.11.2021; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Front białoruski"
Reklama